• Gorczański Portal Informacyjny
  • Piątek, 29 marca 2024
  • Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Ostapa
Reklama
Wiadomości
Data: 19 października 2018, Piątek / Ilość wyświetleń: 2617

Specyfiką Rabki jest to, że musimy myśleć o kuracjuszach i gościach, ale w żadnym wypadku nie możemy zapominać o mieszkańcach (MATERIAŁ SPONSOROWANY)

Z Leszkiem Świdrem – kandydatem na burmistrza Rabki-Zdroju rozmawiała Barbara Rapacz.

B.R. - To ostatnie dni kampanii wyborczej? Jak Pan ocenia ten czas i kontakt z wyborcami


L.Ś. - Bardzo pozytywnie. Przede wszystkim z tego powodu, że od początku założyliśmy sobie razem z kandydatami na radnych, że chcemy ją prowadzić uczciwie, z klasą, przejrzyście i przede wszystkim merytorycznie. Merytorycznie – to oznacza dokładnie opisując program. Po to, aby wyborcy mieli możliwość głębiej poznać moje poglądy. Bilbord lub hasło to za mało. Traktuję wyborcę poważnie. Sam chciałbym być tak traktowany. Dlatego zarówno na stronie mojej internetowej jak i Facebooku oraz regionalnych portalach informacyjnych (takich jak gorce24) publikuję rozbudowane opracowania. Tematyczne, dotykające konkretnych problemów lub po prostu przybliżające moje poglądy. Uważam, że tak trzeba, gdyż samo zdjęcie z podpisem na bilbordzie to moim zdaniem za mało.

B.R. - Jaki był odbiór takiej kampanii?

L.Ś. - W moim odczuciu bardzo pozytywny. Mieszkańcy interesują się regionem i problemami. Od momentu podjęcia decyzji o starcie w wyborach na burmistrza Rabki-Zdroju, starałem się dotrzeć do jak najszerszego grona mieszkańców, dlatego komunikowałem się rożnymi możliwymi sposobami. Od Internetu poprzez tradycyjne ulotki, cykliczne spotkania, który jako pierwszy z kandydatów zaproponowałem mieszkańcom Rabki, a nawet spontaniczne weekendowe spotkania na herbatce w parku. Wszystko to po to, aby po pierwsze poznać opinie mieszkańców, podyskutować o rozwoju Rabki ponieważ tu nie chodzi tylko o oddanie głosu w tych wyborach. Ze swojej strony mam nadzieję, że ci wszyscy ludzie, którzy na spotkaniach czy mailowo zgłaszali mi swoje pomysły będą to kontynuowali aktywnie po wyborach współpracując z nowo wybranym burmistrzem.

B.R. - A propo uczestniczenia, w programie zapowiada Pan większy udział mieszkańców w zarządzaniu miastem i partycypację społeczną. Jak widzi Pan taką współpracę z mieszkańcami po wyborach?

L.Ś. -Partycypacja społeczna to aktywny udział mieszkańców gminy w istotnych dla niej tematach i sprawach. I nie chodzi tu o pseudo spotkanie na którym coś obwieścimy. Taki proces powinien wyglądać zupełnie inaczej. To jest zadanie gminy, aby realnie włączać mieszkańców, organizacje społeczne czy przedstawicieli różnych grup w proces decyzyjny. Przykładem niech będzie powstawanie dokumentów planistycznych. Chcę, aby mieszkańcy mogli wypowiedzieć się na różnych etapach powstawania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz mieli wpływ na to czy dany teren będzie zarezerwowany na rekreację, zieleń czy inną funkcję lub też na zabudowę. Podczas spotkań z mieszkańcami starałem się nie tylko przedstawić swój program ale także wysłuchać tego co mają Rabczanie do powiedzenia. Z tych rozmów przebijała się prawdziwa troska o dobro naszej gminy, co tylko pokazuje jak mieszkańcy się z nią utożsamiają. Formuła tych spotkań nie umożliwiała bardzo dokładnego analizowania tematów, jednak wielu mieszkańców proponowało ciekawe rozwiązania, które bardzo chętnie wykorzystam jako burmistrz. Naprawdę liczę na to, że te entuzjazm pozostanie po wyborach i że równie aktywnie będziemy dyskutować po 21 października. Na czwartkowym spotkaniu w teatrze „Rabcio” było blisko 90 osób. Z osobami w różnym wieku, mieszkającymi w różnych części miasta mówiliśmy o uzdrowisku, inwestycjach oraz o pomysłach na przyciągnięcie inwestorów. Każdy ma inne doświadczenie, którym chce się dzielić. Jest to bardzo budujące. Podobnie jest z radnymi z mojej listy wyborczej. Przedstawili oni listę konkretnych pomysłów i inicjatyw, do których realizacji chcieliby doprowadzić. Oni również zgłaszali liczne uwagi jak sprawnie zarządzać i kierować naszą gminą. Są to często spostrzeżenia od ich znajomych i sąsiadów. Każdy z kandydatów ma inne życiowe doświadczenia, są to osoby które pracują w różnych branżach co tym bardziej ubogaca nasz zespół. Doświadczenie życiowe moich kandydatów jest też wspaniałą wartością, która wspomoże w przyszłości działania rady, jeśli zaufacie im Państwo o co Państwa serdecznie proszę.

B.R. - Czy złożył Pan dużo obietnic mieszkańcom?

L.Ś. - Od samego początku zwracam uwagę, że nie chcę obiecywać wszystkiego o co pytają mieszkańcy, bo jest to nierealne i byłoby nieuczciwie oszukiwać wyborców. Ten kto wierzy w realizację koncertu życzeń niestety się myli. Borykamy się z problemem zadłużenia i nasze możliwości są mocno ograniczone. Inwestycje poczynione w latach poprzednich generują też duże koszty utrzymania. Obiecałem mieszkańcom, że kiedy zostanę burmistrzem, jednym z pierwszych działań będzie audyt i przygotowanie raportu otwarcia. Chciałbym, aby polityka finansowa gminy i zależnych od niej spółek była przejrzysta, jawna i czytelna dla wszystkich. Zaciągnięte kredyty trzeba kiedyś spłacić z odsetkami i o tym nie wolno zapominać. Ale pomimo wiedzy o zadłużeniu gminy mam rozwiązanie na wyjście z impasu. Dlatego w swoim programie kładę nacisk na wspieranie prywatnych inwestycji w uzdrowisko i usługi uzdrowiskowe. Musimy się skupić na szukaniu środków z różnych źródeł, gdyż w budżecie tych pieniędzy dużo nie będzie.

B.R. - Panie Leszku, czy da się w „pigułce” podsumować tą rozbudowaną kampanię i Państwa program?

L.S. - To trudne, ale się postaram. W naszych działaniach musimy iść dwutorowo: myśleć o Rabce jako uzdrowisku: kuracjuszach i gościach, ale nigdy nie możemy zapominać o jej mieszkańcach. Tylko takie myślenie zapewni rozwój i komfort życia nam – mieszkańcom. Tu musi być balans. Liczne rozmowy z mieszkańcami, zarówno te oficjalne i nieoficjalne przekonały mnie, że słusznie zrobiłem dzieląc swój program na kilka obszarów tematycznych. Znajdują się w nim zadania które można zrealizować w krótkim czasie jak np. zatoczka do wysadzania dzieci do szkoły przy liceum i gimnazjum na ul. Jana Pawła II jak i zadania, które mogą zająć całą kadencję jak np. miejscowy plan zagospodarowania, oraz długofalowe, na 10 czy 20 lat które nazwałem strategicznymi jak rozwiązania komunikacyjne: drogowe i kolejowe.


B.R. - Czego oczekuje Pan od mieszkańców?

L.Ś. - Bardzo chciałem dotrzeć do mieszkańców z moją wizją Rabki w przyszłości. Liczę, że mieszkańcy skorzystają z prawa, że raz na 4 lata mają władzę w ręce, pójdą i zagłosują. Wierzę, że moja wizja Rabki ich przekonała. Dlatego proszę Państwa o głos w wyborach na burmistrza Rabki-Zdroju i z góry za nie w imieniu swoim i radnych dziękuję. A potem…do zobaczenia podczas kolejnego otwartego spotkania z mieszkańcami.

KOMENTOWANIE ZABLOKOWANE
Reklama
Zobacz także
Reklama