Wiadomości
Data: 25 sierpnia 2019, Niedziela / Ilość wyświetleń: 6910
Przeciwnicy LGBT pikietowali w Rabce-Zdroju. Skandowali: Zboczeńcy i modlili się za homoseksualistów
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zwolennicy ideologii LGBT, walczący o prawa gejów, lesbijek, osób transpłciowych i biseksualistów, nie pojawili się w Rabce-Zdroju. Choć Rabczański Marsz Miłości nie odbył się, do uzdrowiska zjechali się członkowie lokalnych i regionalnych środowisk narodowo-patriotycznych manifestując swoje przywiązanie do tradycyjnych wartości.
W Rabce-Zdroju obecni byli przedstawiciele takich organizacji jak Małopolscy Patrioci czy ONR Podhale. Zebrali się koło fontanny ze słonikami na rabczański deptaku, gdzie rozpostarli transparenty m.in. z hasłem "Zakaz pedałowania", trzymali też w rękach biało-czerwone flagi. W sumie w pikiecie uczestniczyło ok. 50 osób.
Pikieta miała charakter pokojowy, nie doszło do żadnych incydentów, a przez cały czas jej trwania przyglądali się jej policjanci.
Głos kolejno zabierali przedstawiciele wspomnianych organizacji m.in. Adrian Handzel, Anna Kędzierawska i Kamil Wojtyczka. Ten ostatni to kandydat do Sejmu z ramienia partii Konfederacja Wolność i Niepodległość.
Handzel, który zabrał głos jako pierwszy, mówił, że pikieta odbywa się w obronie tradycyjnych wartości i świętej wiary katolickiej, i jest odpowiedzią na narzucanie ideologii LGBT. Podkreślał, że małżeństwo to związek wyłącznie kobiety i mężczyzny. Rabczański Marsz Miłości porównał do Parady Równości. Przypomniał, że jego organizatorzy dopuścili się dewastacji herbu Rabki-Zdroju, który połączyli z tęczą. Pogratulowali burmistrzowi Leszkowi Świdrowi stanowczej reakcji na profanację herbu. - Dziś homoseksualizm, jutro pedofila - mówił Handzel.
Uczestnicy skandowali hasła "Zakaz pedałowania", "Zboczeńcy" oraz "Chłopak, dziewczyna - normalna rodzina". Odpalili racę.
Obserwatorom pikiety rozdawano ulotki informujące o zagrożeniach "tęczowej ideologii". Za zwolenników ideologii LGBT zmówili dziesiątek różańca. - Oni sami nie wiedzą, jaką sobie krzywdę wyrządzają - mówili.
Kamil Wojtyczka mówił, że Rabka jest symbolicznym miejscem - miastem dzieci świata. - A tym dewiantom chodzi o nasze dzieci. Chcą ich adopcji i pragną mieszać im w głowach - przekonywał.
Liderzy demonstracji pytali, gdzie są członkowie partii Prawi i Sprawiedliwość. Ich nieobecność na pikiecie skomentowali słowami: - Oni nie będą bronić naszych wartości, dla nich ważne są pieniądze.
Słowa te odnosiły się do jesiennych wyborów do Sejmu.
Prowadzący pikietę wyjaśnili, że wzięli w niej udział tylko miejscowi przedstawiciele środowisk narodowo-patriotycznych. - Miało być nas więcej, ale zabrakło naszych ideologicznych wrogów - mówiono.
Na koniec odśpiewano Hymn Polski.
(mr)
Pikieta miała charakter pokojowy, nie doszło do żadnych incydentów, a przez cały czas jej trwania przyglądali się jej policjanci.
Głos kolejno zabierali przedstawiciele wspomnianych organizacji m.in. Adrian Handzel, Anna Kędzierawska i Kamil Wojtyczka. Ten ostatni to kandydat do Sejmu z ramienia partii Konfederacja Wolność i Niepodległość.
Handzel, który zabrał głos jako pierwszy, mówił, że pikieta odbywa się w obronie tradycyjnych wartości i świętej wiary katolickiej, i jest odpowiedzią na narzucanie ideologii LGBT. Podkreślał, że małżeństwo to związek wyłącznie kobiety i mężczyzny. Rabczański Marsz Miłości porównał do Parady Równości. Przypomniał, że jego organizatorzy dopuścili się dewastacji herbu Rabki-Zdroju, który połączyli z tęczą. Pogratulowali burmistrzowi Leszkowi Świdrowi stanowczej reakcji na profanację herbu. - Dziś homoseksualizm, jutro pedofila - mówił Handzel.
Uczestnicy skandowali hasła "Zakaz pedałowania", "Zboczeńcy" oraz "Chłopak, dziewczyna - normalna rodzina". Odpalili racę.
Obserwatorom pikiety rozdawano ulotki informujące o zagrożeniach "tęczowej ideologii". Za zwolenników ideologii LGBT zmówili dziesiątek różańca. - Oni sami nie wiedzą, jaką sobie krzywdę wyrządzają - mówili.
Kamil Wojtyczka mówił, że Rabka jest symbolicznym miejscem - miastem dzieci świata. - A tym dewiantom chodzi o nasze dzieci. Chcą ich adopcji i pragną mieszać im w głowach - przekonywał.
Liderzy demonstracji pytali, gdzie są członkowie partii Prawi i Sprawiedliwość. Ich nieobecność na pikiecie skomentowali słowami: - Oni nie będą bronić naszych wartości, dla nich ważne są pieniądze.
Słowa te odnosiły się do jesiennych wyborów do Sejmu.
Prowadzący pikietę wyjaśnili, że wzięli w niej udział tylko miejscowi przedstawiciele środowisk narodowo-patriotycznych. - Miało być nas więcej, ale zabrakło naszych ideologicznych wrogów - mówiono.
Na koniec odśpiewano Hymn Polski.
(mr)
-
Komentarze na Facebooku Już teraz komentuj na naszym Facebooku
-
Czekamy na Wasze listy Napisz do nas na adres kontakt@gorce24.pl
Zobacz także
Rowerem wokół Rabki - Zdroju
Piątek, 19 kwietnia 2024 17:35Spotkanie ws. projektowania kanalizacji w Zarytem (zdjęcia)
Piątek, 19 kwietnia 2024 13:48Trzecie pokolenie Kościelnioków w Radiu Kraków
Piątek, 19 kwietnia 2024 12:58Zmiana organizacji ruchu na skrzyżowaniu ul. Podhalańskiej i Zakopiańskiej (zdjęcia)
Piątek, 19 kwietnia 2024 10:59
Zaproszenia
Zdjęcia
Rabka-Zdrój: Auto wjechało do Słonki
Środa, 17 kwietnia 2024
Rabka-Zdrój: Palowanie osuwiska na ul. Zakopiańskiej
Środa, 17 kwietnia 2024
Rabka-Zdrój: Święcone u Podhalan
Wtorek, 16 kwietnia 2024
Ogłoszenia
Reklama