• Gorczański Portal Informacyjny
  • Sobota, 20 kwietnia 2024
  • Imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii
Reklama
Wiadomości
Data: 8 sierpnia 2012, Środa / Ilość wyświetleń: 3782

Parowozjada 2012, czyli klient płaci... dwa razy?

Czytelnik portalu Malopolskaonline.pl poskarżył się na organizację dorocznej Parowozjady, czyli kursów na trasie Chabówka - Rabka - Mszana Dolna.

Oto jego list:

"Pod koniec lipca 2012 spędzaliśmy rodzinny urlop w Rabce. W środę ( data nie jest istotna, ważny jest dzień tygodnia ) postanowiliśmy zwiedzić skansen w Chabówce. Na miejscu dowiedzieliśmy się, iż można skorzystać z przejażdżki pociągiem retro do Mszany Dolnej. Zdecydowaliśmy zrobić tę przyjemność naszemu 8-mio letniemu synowi. Skoro jednak kupiliśmy już bilety do skansenu, tego dnia dokładnie go zwiedziliśmy. Wychodząc dowiedzieliśmy się od pani sprzedającej pamiątki w takim przystosowanym do tego wagonie kolejowym, iż lepiej będzie wsiąść do pociągu na dworcu na terenie skansenu, bo wsiadając na innych stacjach może zabraknąć miejsc. Warunkiem jest przybycie dosłownie na pięć minut przed odjazdem, wtedy nie musimy dodatkowo kupować biletu do skansenu. Tak też zrobiliśmy, chcieliśmy bowiem zapewnić dziecku miejsce przy oknie w wagonie.

Jakież było nasze zdziwienie w niedzielę tego samego tygodnia ( i nie tylko nasze było to zdziwienie ) gdy dosłownie na pięć minut przed odjazdem wchodząc i informując o tym tę samą panią, że zgodnie z udzieloną przez nią informacja wchodzimy jedynie do pociągu retro, nie zostaliśmy wpuszczeni. Żądano od nas wykupienia dodatkowych biletów do skansenu. Gdy okazałem zabrane przezornie przeze mnie bilety ze środy i poinformowałem, że już obejrzałem skansen, a dziś idę tylko na przejażdżkę, usłyszałem, że nic to tej pani nie obchodzi, muszę wykupić KOLEJNY RAZ bilety do skansenu albo wsiąść do pociągu na stacji w Chabówce lub w Rabce. Ponieważ było bardzo mało czasu do odjazdu pociągu, zmuszony zostałem do wykupienia po raz kolejny biletów do skansenu. Nadmieniam, iż nie tylko ja zostałem tak obsłużony. Co chwila ta pani \\\"informowała\\\" innych turystów o takiej sytuacji. Niektórzy szybko przemieszczali się na inne stacje, inni \\\"potulnie\\\" wykupowali kolejny raz bilety do skansenu. Gdy pociąg dojechał do Chabówki okazało się, że chcąc zapewni dziecku siedzące miejsce przy oknie dostanie się do wagonu na terenie skansenu było jedyną możliwością spełnienia tego warunku. Większość ludzi która wsiadła na tej stacji do samej Mszany Dolnej stała, w Rabce zaś widziałem, jak niektórzy zrezygnowali z wejścia do pociągu. W końcu miała być to frajda, a nie podróż z lat 80-tych upchani jak sardynki w puszce. Warto podkreślić, iż zgodnie z regulaminem, zabronione było podczas jazdy stanie na otwartych pomostach. W tej sytuacji było to niemożliwe do wykonania. Początkowo konduktorzy zwracali na to uwagę, po kilku spięciach z podróżnymi darowali sobie.

Przyznam się, iż ten sposób uzyskiwania \\\"dodatkowych\\\" dochodów dla skansenu jest naprawdę skuteczny, szkoda tylko, iż odbywa się to za pomocą celowego chyba wprowadzania turysty w błąd. Mało czasu do odjazdu pociągu wymusza na nich sięgniecie do portfela, bo jak wytłumaczy dzieciom, że nie pojadą. Rabka - miasto dzieci - brzmi to dumnie i warto chyba o tym przypomnieć decydentom skansenu w Chabówce sąsiadującej z Rabką.

Na koniec apel do wszystkich, którzy będą korzystać z oferty skansenu w Chabówce. Jeśli planujecie Państwo połączenie tych dwóch ofert, zróbcie to w dniu kursowania kolejki. Frajda ta sama, ale koszt zdecydowanie mniejszy. Chyba, że obsługa skansenu się opamięta".

Źródło: Malopolskaonline.pl
Reklama
Zobacz także
Zaproszenia
Zdjęcia
Ogłoszenia
Reklama