• Gorczański Portal Informacyjny
  • Piątek, 19 kwietnia 2024
  • Imieniny: Adolfa, Tymona, Pafnucego
Reklama
Wiadomości
Data: 26 października 2012, Piątek / Ilość wyświetleń: 8693

Krasińscy wrócili do Mszany Dolnej (zdjęcia)

Teresa Dangel z domu księżniczka Drucka-Lubecka i dr hrabina Stefania Krasińska otrzymały dziś Honorowe Obywatelstwo Mszany Dolnej i były głównymi gośćmi uroczystego otwarcia Parku Miejskiego, który nosi teraz imię dawnych właścicieli majątku w Mszanie Dolnej - Rodziny Hrabiów Krasińskich.

Władze miasta przyjęły przedstawicielki dawnych właścicieli ziemskich z dużym szacunkiem i honorami. Panie przywieziono pod Urząd Miejski na uroczystą sesję bryczką zaprzężoną w konie - a po jej zakończeniu pojechały nią również, w towarzystwie burmistrza Tadeusza Filipiaka, do Parku Miejskiego. Skromne hrabianki były nieco zaskoczone tak wyjątkowym przyjęciem i wieloma zabiegami, jakie poczyniono, aby uroczystość była zapamiętana. Głos w ich imieniu zabrała Teresa Dangel, która podkreśliła, że z Mszaną Dolną były zawsze mocno związane. Mówiła, że nigdy nie zapomną dobroci i życzliwości tutejszych mieszkańców, których doświadczyły osobiście, także rodzina Krasińskich, po krzywdach, jakie spotkały ich po wojnie (prześladowania i zabór majątku przez komunistów). - Wiele nas z Mszaną łączy i dziękujemy za zaszczyt otrzymania honorowego obywatelstwa - dodała na koniec.

Honorowe obywatelki zasiadły w Sali Obrad Urzędu Miasta twarzą do gości, w asyście "dworzan" i wysłuchały laudacji na swoją cześć, którą wygłosił burmistrz Tadeusz Filipiak.

Oto ona:

- Losy obu Pań Opatrzność związała z naszym miastem. I choć po II wojnie światowej Rodzina Krasińskich na mocy haniebnych dekretów komunistycznej władzy musiała Mszanę Dolną opuścić, pozbawiona dorobku całego życia, to jednak nigdy, aż po dziś Panie Teresa Dangel i Stefania Krasińska o tym mieście nie zapomniały. Mimo doznanych krzywd, poniżenia i pogardy wciąż tu wracają, bo wiedzą, że Mszana Dolna i jej mieszkańcy nigdy na Rodzinę Krasińskich złego słowa nie powiedzieli. Pani Teresa Dangel z domu księżniczka Drucka - Lubecka to córka hrabiny Marii Antoniny urodzonej w Mszanie Dolnej i pułkownika Konstantego Druckiego Lubeckiego, ostatniego dowódcy Wileńskiej Brygady Kawalerii, zamordowanego przez sowieckie NKWD najprawdopodobniej na Ukrainie w roku 1940. Już samo pochodzenie i fakt, że ojciec był wysokim oficerem i dowódcą Wojska Polskiego uczyniły Teresie Dangel życie bardzo trudnym. Nawet nazwisko było dla komunistów przeszkodą i siostra obecnej wśród nas Pani Teresy nie została przyjęta na studia. Dziś Pani Teresa Dangel mieszka daleko od naszego miasta - w Warszawie, ale prawie każdego roku kilka dni spędza w Mszanie Dolnej. Co jest tą siłą, która każe tu wracać ? Pewnie miłość do lat młodości, wspomnienia beztroskich chwil spędzanych w dworskim parku, zabawy na dziedzińcu, jazda saniami po ulicach Mszany Dolnej. I z pewnością groby bliskich spoczywających na mszańskim cmentarzu.

Hrabina Stefania Krasińska, ponad 58 lat temu poślubiła hrabiego Mariana Gerarda Krasińskiego syna Marii i Henryka Krasińskich, jednego z siedmiorga dzieci mszańskiego rodu hrabiów Krasińskich. To właśnie przyszły małżonek hrabiny Stefani wspólnie z matką zarządzał rodzinnymi dobrami. Wybudował w Mszanie Dolnej basen o olimpijskich wymiarach, prowadził tartak i uczył matematyki w mszańskim liceum. Kiedy władza ludowa pozbawiła Krasińskich także i tartaku - Marian Krasiński wyjeżdża do Bukowna i tam spotyka młodą Stefanię, studentkę III roku matematyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na ślubie Stefanii i Mariana była także hrabina Maria Krasińska, w tych czasie mieszkająca już u Furdyny. Pani Stefania uzyskała stopień doktora nauk matematycznych na Polskiej Akademii Nauk, jest członkiem Polskiego i Europejskiego Towarzystwa Matematycznego, a za chwilę otrzyma tytuł Honorowego Obywatela miasta Mszana Dolna.

Od roku 1949 minęło sporo czasu - nikt za krzywdy do dziś nie przeprosił, nie zadośćuczynił - zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy w stanie zrekompensować strat, ani tych wymiernych, ani tych które trudno zmierzyć, bo zadano je duszy. Zapytaliśmy kilkanaście miesięcy temu Panią Teresę Dangel i Panią Stefanię Krasińską, czy w imieniu rodu Krasińskich wyrażą zgodę, by park w Mszanie Dolnej, rodzinne dobro, mógł nosić imię Rodziny Hr. Krasińskich. Dziś jest okazja, by Paniom za tę zgodę i dany nam przywilej podziękować z całego serca. Park Miejski po odnowieniu nosi na mocy Uchwały Rady Miasta imię Waszej rodziny - za kilkadziesiąt minut będziemy Was Szanowne Panie prosić o symboliczne odsłonięcie napisu na kamiennym murze przy bramie do Parku.

Wiemy też, że kiedy w rodzinie Krasińskich przychodziło na świat dziecko, to radosne wydarzenie upamiętniano zasadzeniem dębu w dworskim Parku. Kiedy przejdziemy do Parku poprosimy Was drogie Panie o posadzenie drzew upamiętniających nasze dzisiejsze święto. W sposób symboliczny nawiążemy do tradycji Waszej rodziny, ale również będzie to zakończenie procesu rewitalizacji naszego miasta, którego jeden z odnowionych obszarów, czyli Park był własnością Rodu Krasińskich.

Dopełnieniem tamtej uchwały z 30 września 2011 nadającej mszańskiemu parkowi imię Rodziny Krasińskich niech będą dwie kolejne uchwały naszego miejskiego Parlamentu podjęte dziś 26 października na mocy których Pani Teresa Dangel z domu księżniczka Drucka-Lubecka i Pani hrabina dr Stefania Krasińska będą wpisane w poczet Honorowych Obywateli Miasta Mszana Dolna".

***

Po nadaniu przedstawicielkom rodu honorowego obywatelstwa goście uroczystości udali się do parku, gdzie obie panie odsłoniły napis "Park Miejski Im. Rodziny hr. Krasińskich". Następnie posadziły dwa dęby w parku i wspólnie z gośćmi udały się do Folwarku Starej Winiarnia - dawnego dworu, który kiedyś należał do ich rodziny - na uroczysty obiad.

W dzisiejszych uroczystościach udział wzięli m.in. poseł Wiesław Janczyk, wicestarosta limanowski Franciszek Dziedzina, wójt Niedźwiedzia Janusz Potaczek, wójt gminy Mszana Dolna Bolesław Żaba i dyrektor RZGW w Dobczycach Janusz Szafrański.

Jeszcze w Sali Obrad Urzędu Miasta podsumowano całą rewitalizację miasta, która oprócz parku objęła również przebudowę i modernizację rynku, targowicy i terenów komunalnych. Wszystkie inwestycje kosztowały w sumie 10,7 miliona złotych, z czego 7,1 mln zł stanowiła dotacja z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Wiele słów uznania usłyszeli za to radni, urzędnicy i burmistrz Tadeusz Filipiak. - W pierwszej kadencji prowadziłem go za rękę, ale jak wygrał wybory i został burmistrzem na drugą kadencję, to powiedziałem "działaj sam". I uczeń przerósł mistrza - powiedział polityczny mentor burmistrza Filipiaka - wójt Niedźwiedzia Janusz Potaczek.

(mr)
Reklama

Dziękujemy za dotychczasowe komentarze.
Zapraszamy do komentowania artykułów na naszym Facebooku

Komentarze

czytelnik
23.02.2014 18:26
IP: 83.26.109.109

Ja myślałem ,że władza ludowa tych właścicieli wyzyskiwaczy ludu wymordowała a oni jednak żyją

matka
19.06.2013 17:55
IP: 157.25.27.80

Zajmujcie się tym problemem żeby górale Zagórzanie nie szukali chleba za granicą ani po miastach.

rabczanka
29.10.2012 14:02
IP: 79.185.250.175

Burmistrz Filipiak to człowiek z klasą i honorem. Dzięki Bogu, są jeszcze tacy u władzy. Szkoda, że tak niewiele uzdrowisk umie pogodzić wynagrodzić złą historię, tak ujmującym zachowaniem. Mój wielki szacunek dla mieszkańców Mszany i burmistrza!

UCZEŃ SZKOŁY PODSTAWOWEJ
27.10.2012 16:22
IP: 83.30.79.148

Wielki słownik ortograficzny – lista haseł Stefania -nii, -nię, W. -nio; -nii

Zobacz także
Zaproszenia
Zdjęcia
Ogłoszenia
Reklama