Mieszkańcy osiedla chcą asfaltu

Mieszkańcy chcą, by gmina zrobiła asfaltową nawierzchnię na drodze i odwodnienie. - Żebyśmy mogli normalnie dojechać do domu. W codziennym użytkowaniu droga jest trudna, nie można dojechać, nic zwieźć, bo droga jest zniszczona i nasypywanie nic nie daje. Przychodzi deszcz i wszystko zabiera - mówiła przedstawicielka mieszkańców osiedla, która przyszła z tą sprawą na sesję Rady Gminy Mszana Dolna.

- Pójście najpierw do przychylnych mediów nie jest najlepszym rozwiązaniem - stwierdził na początku wójt Bolesław Żaba nie ukrywając pretensji, że mieszkańcy zamiast do urzędu, poszli najpierw ze skargą do mediów i tam nieprzychylnie wypowiadali się o władzach gminy.

Temat, jak wyjaśniał, jest w gminie znany. - Ale to nie jest tak, że gmina nie chce nic zrobić, bo jednak po powodzi gro środków zostało skierowanych właśnie na Kasinkę Małą. Wiele dróg i mostów zostało zrobionych. Jest pewna kolejność, pewna gradacja - wyjaśniał. Jak mówił, gmina wykonała bieżący remont drogi, ale więcej zrobić nie może, bo stan prawny gruntów po których biegnie droga nie jest uregulowany.

- Należy najpierw uregulować stan prawny drogi. Nie wejdziemy w cudzą własność, bez zgód sąsiadów na odwodnienie, na poszerzenie drogi. A teraz nie da się tam wiele zrobić, bo jest zbyt stromo i wąsko - tłumaczyła wicewójt Katarzyna Szybiak.

- To jest jedna z wielu dziesiątek dróg na terenie gminy, gdzie jest podobna sytuacja. Jest ich bardzo dużo. I nie możemy wszystkich załatwić jednym cięciem i wszędzie zrobić asfalt. W pierwszej kolejności to musi być przede wszystkim przekazane na własność gminie, bo gmina nie może na nie swoim terenie realizować inwestycji - tłumaczyła.

Do dyskusji włączył się radny Piotr Doll. - Pan jest o tego, żeby im pomóc, bo bierze pan za to pieniądze - stwierdził zwracając się do wójta. - Trzeba pomóc, podpowiedzieć ludziom, a nie skarżyć się, że poszli do mediów. Media są po to, żeby nagłaśniać takie sprawy. Szereg dróg robicie bez zgód i jest dobrze. Idźcie do ogólnopolskich mediów, niech nagłośnią i wygracie tę sprawę - poradził mieszkańcom.

Wicewójt Szybiak zapewniała, że gmina nie robi nic niezgodnie z prawem. - Próba wymuszania na nas takich decyzji jest nie fair - stwierdziła w odpowiedzi na rady radnego Dolla.

W wyniku dyskusji nie podjęto żadnej wiążącej dyskusji. Mieszkańcy stwierdzili, że zajmą się załatwieniem zgód od właścicieli działek na poszerzenie drogi.

(mr)