Słaby sezon Pauliny Maciuszek z Rabki-Zdroju: konflikt z trenerem, przerwa w treningach, klęska w Pucharze Świata
Rabczańska biegaczka narciarska nie może tego sezonu zaliczyć do udanych. W rywalizacji Pucharu Świata była zupełnie niewidoczna, nie zdobyła nawet punktu, zajmując miejsca od 49 do 80. Pojedyncze sukcesy odnosiła jedynie w zawodach niższej rangi. Ostatnio, po bolesnym upadku na trasie w Czechach miała dłuższą przerwę w treningach, ale wróciła już do ćwiczeń i zamierza, jak mówi, pokazać się z jak najlepszej strony na rozpoczynających się dziś w Jakuszycach Mistrzostwach Polski.
- Jestem na dnie, z którego po prostu muszę się odbić. Nie wiem dlaczego, nie wiem gdzie popełniliśmy błąd. Nie czuję zmęczenia, nie potrafię dać z siebie tego co mam, tego nad czym pracowałam ciężko od maja... Tymczasem biegam na poziomie turystycznym, nie rozumiem tego. Może po prostu inni są dużo bardziej silni w tym roku, nie wiem i nie chce o tym teraz myśleć - mówiła tuż przed przerwą świąteczną. Po świętach nie było jednak lepiej. Ponownie odległe miejsca, choć bardzo chciała, nie ukończyła Tour de Ski.
Sukcesy odnosiła poza trasami PŚ: Trzecie miejsce w Slavic Cup w Szczyrbskim Jeziorze, zwycięstwo na Kubalonce. Potem jednak przyszedł pechowy upadek na trasie w Novym Meście i przerwa w treningach. To sprawiło, że nie wystartowało na długo oczekiwanych, organizowanych po raz pierwszy w Polsce zawodach PŚ w Szklarskiej Porębie.- Już trenuję, to takie przygotowanie na śniegu z pomocą klubu LKS Poroniec. Siedzę w Jakuszycach w "biathlonie" gdzie czuję się jak w domu i ćwiczę z pomocą trenera Kupczyka. Chcę wystartować na mistrzostwach Polski i pokazać się z lepszej strony - napisała kilka dni temu na swojej oficjalnej stronie www.paulinamaciuszek.pl.
Źle o postawie sportowej Pauliny Maciuszek wypowiada się trener kadry biegaczek Wiesław Cempa. Pytany przez dziennikarza Sport.pl o popełnione błędy i krytykę, jaką pod jego adresem wystosował Józef Łuszczek, odpowiedział: - Najlepiej zwalić wszystko na trenera i nie patrzeć, na jakim poziomie była Paulina [Maciuszek - córka Łuszczka], kiedy wchodziła do kadry. Pytanie czy ona w ogóle jest w stanie jeszcze się rozwinąć. Kij ma zawsze dwa końce. Paulina jest trudną zawodniczką, w tym sezonie bardzo ciężko się z nią pracowało, wszystko było na "nie". Ona ma wielu podpowiadaczy i efekty widać.
Pańskie podopieczne panu nie ufają? - zapytał dziennikarz.
Wiesław Cempa: - Paulina mi nie zaufała. Szkoda, bo przez trzy lata realizowała plan i co roku szła do góry. W ubiegłym roku zaczęła przecież punktować w Pucharze Świata, ale po Tour de Ski, gdzie nieźle startowała [zajęła 26. miejsce], nagle wszystko zaczęło jej przeszkadzać.
(mr)
-
Komentarze na Facebooku Już teraz komentuj na naszym Facebooku
-
Czekamy na Wasze listy Napisz do nas na adres kontakt@gorce24.pl
Dziękujemy za dotychczasowe komentarze.
Zapraszamy do komentowania artykułów na naszym Facebooku
Komentarze
20.03.2012 09:11
IP: 37.30.32.185
Nie każdy musi być Justyną Kowalczyk