Ewa Przybyło: Żaden hejt i złośliwe komentarze nie zmienią tego, że Rabka stała się miejscem atrakcyjnym, chętnie odwiedzanym

Druga część wywiadu z ustępującą burmistrz Rabki-Zdroju. - Chciałabym, żeby ludzie pamiętali mnie jako odważną kobietę, która pochodząc ze zwyczajnej rabczańskiej rodziny, potrafiła skupić wokół siebie wartościowych ludzi i przez trzy kolejne kadencje zmieniać z nimi na lepsze całą gminę – mówi Ewa Przybyło.

Rządziła Pani Rabką 12 lat. Najdłużej ze wszystkich burmistrzów. Jak Pani wspomina ten okres?

E. P.: - Przez te 12 lat miałam okazję spotkać na swojej zawodowej drodze wielu wartościowych ludzi prawdziwie zaangażowanych w pracę na rzecz innych. Dzięki odwadze, zgodzie i współpracy zrealizowaliśmy wiele inwestycji i przedsięwzięć, które na trwałe zmieniły wizerunek naszej gminy i poprawiły jakość życia jej mieszkańców. Wartość tych inwestycji to ponad 150 mln złotych. Aż 55 mln udało się pozyskać ze środków zewnętrznych. Nasze uzdrowisko stało się miejscem atrakcyjnym, chętnie odwiedzanym, a nasze pomysły powielana są w innych miastach Polski. Wielu ludzi, tak jak ja uważa, że Rabka to najpiękniejsze miasto na Podhalu. Żaden hejt i żadne, nawet najbardziej złośliwe komentarze, tego nie zmienią.


Będzie pani brakowało tej pracy?

E. P.: - Będzie mi brakowało możliwości pomagania tym ludziom, którzy z różnych przyczyn sami nie potrafią wyjść ze swoich życiowych zakrętów. Nie chciałabym też, aby wspaniałe inicjatywy, które mogłam wspierać jako burmistrz , a które na trwałe wpisały się w klimat naszego uzdrowiska, zostały zaprzepaszczone. Mam tu na myśli funkcjonowanie rabczańskiego szpitala, dbanie o Park Zdrojowy, wykorzystanie pozyskanych przeze mnie środków z Unii Europejskiej na dalszy rozwój infrastruktury uzdrowiskowej, współpraca z miastami partnerskimi, przekazywanie dotacji dla wszystkich niepublicznych żłobków i przedszkoli, czy też pomoc w funkcjonowaniu rabczańskich organizacji pozarządowych, w szczególności: Spółdzielni Socjalnej DZIEWIĘĆSIŁ, Stowarzyszenia Twórców Ludowych, wszystkich zespołów regionalnych, Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, któremu przekazałam w imieniu naszego samorządu budynek na prowadzenie działalności, Uniwersytetu Trzeciego Wieku, wszystkich Stowarzyszeń i Klubów Sportowych.

Dlaczego nie wystartowała Pani w wyborach na radną? Możliwe, że wygrała by Pani, a wówczas pozostała by Pani w samorządzie i mogła służyć radą i doświadczeniem nowym władzom. Sprawy miasta ma Pani przecież w małym palcu/

E. P.: - Wszystko, co robię w życiu, staram się robić na 100%. Podejmując decyzje o kandydowaniu, chciałam kolejny raz kierować naszym samorządem, aby dokończyć rozpoczęte projekty. Ale brałam również pod uwagę to, że burmistrzem może zostać ktoś inny, a to wiąże się z podjęciem przeze mnie nowej pracy, w którą, jak znam siebie, będę również zaangażowana w 100%. Nie potrafiłabym być radną, która wciąż nie ma czasu na to, żeby nią być.

Jaką gminę zostawia Pani po 12 latach? W jakim stanie ją Pani zastała i w jakim oddaje?

E. P.: - W roku 2006 dochody gminy wynosiły niecałe 33 mln złotych teraz dochody gminy to prawie 74 mln złotych. Z tytułu opłaty uzdrowiskowej 12 lat temu do budżetu wpływało 250 tysięcy rocznie , a dziś to kwota prawie 690 tysięcy złotych przy takiej samej stawce jednostkowej. Oznacza to, że 12 lat temu do Rabki przyjeżdżało trzy razy mniej kuracjuszy niż dzisiaj. Przez ostatnie dwa lata intensywnie pracowaliśmy nad wieloma wnioskami w celu pozyskania dofinansowania z nowej perspektywy UE. Udało się i zostawiam w urzędzie podpisane umowy o przyznanie dotacji w wysokości ponad 12 mln złotych na kluczowe zadania inwestycyjne o wartości ponad 17 mln złotych. Zawsze gdy następuje zmiana władzy, następca „zwala” na poprzednika, jeśli coś się nie udaje w początkowym okresie jego rządzenia. W naszej gminie będzie odwrotnie. Mój następca będzie mi zawdzięczał wszystkie sukcesy początku swojej kadencji: bulwary nad Poniczanką, wodny plac zabaw i nowoczesny dom solanki w Parku Zdrojowym, remont stadionu w Rabce-Zdroju, dotacje na działania walki ze smogiem czy instalacje odnawialnych źródeł energii. Oczywiście jest jeden warunek - projekty te mają zapewnione finansowanie, ale trzeba prawidłowo je wykonać, a potem rozliczyć . Pozostaje mi wierzyć, że praca moja i wielu ludzi zaangażowanych w te projekty nie pójdzie na marne, a mój następca będzie umiał te projekty zrealizować. Najważniejsze jest jednak to, że po kilku latach walki z nieusprawiedliwionymi atakami na polskie uzdrowiska, smog stał się problemem całej Polski, a nie tylko Rabki-Zdroju, a przeprowadzone dwuletnie badania związane z opracowanym nowym operatem uzdrowiskowym potwierdziły właściwości lecznicze klimatu uzdrowiska Rabka-Zdrój i przez kolejne 10 lat możemy w Rabce prowadzić lecznictwo uzdrowiskowe we wszystkich dotychczasowych kierunkach leczniczych.

Co teraz? Idzie Pani na bezrobocie, bierze urlop czy szuka Pani nowej pracy lub ją znalazła?

E. P.: - Zanim zostałam burmistrzem pracowałam w samorządzie sąsiedniej gminy i zgodnie z obowiązującym prawem jestem tam na urlopie bezpłatnym, a więc niezwłocznie muszę zgłosić gotowość powrotu do pracy. Przez te 12 lat zdobyłam też wiele innych, nowych uprawnień. Może będę mogła je już niedługo wykorzystać w praktyce. Wierzę, że w życiu każdego człowieka nic nie dzieje się bez przyczyny. Myślę, że zaczynam nowy etap w moim życiu zawodowym, i że będzie on równie fascynujący jak sprawowanie zaszczytnej funkcji burmistrza Rabki-Zdroju.

Myśli Pani się zaangażować w jakąś działalność np. społeczną na terenie miasta czy chce Pani zupełnie odpocząć od działalności publicznej?

E. P.: - Działalność społeczna nie zawsze musi być związana z działalnością publiczną. W działalność społeczną byłam zaangażowana od dziecka. W moim domu zawsze razem z mamą na każde święta robiliśmy wypieki do paczek dla rodzin potrzebujących. W szkole często brałam udział w pomocy kolegom, którym nauka szła trochę gorzej. W życiu zawodowym wielokrotnie angażowałam się w projekty, które nie należały do moich obowiązków , ale były nakierowane na pomoc innym. Z tej działalności nie zrezygnuje nigdy. Uważam , że każde dobro wraca do człowieka. A jeśli pyta Pan , czy w przyszłości chciałabym zapisać się do partii politycznej, tak jak zrobili to moi kontrkandydaci, żeby łatwiej było np. wygrywać wybory, to odpowiem, że nie. Nie zapisałam się do partii kiedyś, kiedy jako osoba zupełnie nieznana w świecie polityki, wystartowałam w wyborach z bardzo trudnymi przeciwnikami, więc nie zapiszę się i dzisiaj, choć obserwując to, co dzieje się wokół nas, byłoby mi łatwiej działać w przestrzeni publicznej mając za sobą partyjne wsparcie.

Ostatnio niewiele się Pani pokazuje. Nie było Pani np. na ważnych uroczystościach 11 listopada. Kryje się coś za tym?

E. P.: - Oczywiście! Reprezentowałam samorząd rabczański po raz kolejny na uroczystościach organizowanych przez Prezydenta Andrzeja Dudę. Jeśli chcemy, aby Pan Prezydent przyjeżdżał w przyszłości do naszej Gminy, sami też powinniśmy odpowiadać na jego zaproszenia. To był dla mnie wilki zaszczyt znaleźć się w Warszawie podczas jubileuszowych obchodów w 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości jako urzędujący Burmistrz. Obchody w Rabce prowadził mój zastępca pan Robert Wójciak. Nie zbrakło też przy urodzinowym torcie Burmistrza elekta. Może to dobry omen i w przyszłości mój następca lub jego przedstawiciel, tak jak było to praktykowane przeze mnie, będzie uczestnikiem wszystkich organizowanych w naszej gminie uroczystości, wydarzeń czy też imprez sportowych i kulturalnych .

Jak chciałaby Pani być zapamiętana, jako burmistrz?

E. P.: - Myślę, że będę kojarzona z uratowaniem przed likwidacją Szpitala Miejskiego, z przepięknym Parkiem Zdrojowym, Skate i Trial Parkiem, nowoczesnym kinem Śnieżka, odrestaurowanym Dworcem PKP, zmodernizowanym Amfiteatrem z zadaszoną widownią, salami gimnastycznymi w Ponicach i na Słonem, parkingami przy kościele św. Teresy i przy cmentarzach w Rabce i w Zarytem, ale przecież też z termomodernizacją bloków przy ulicach Orkana i Chopina, remizami Ochotniczych Straży Pożarnych, modernizacją wielu dróg i chodników zarówno w mieście, jak i w sołectwach, czy rondami przy Placu Mikołaja i przy ulicy Krakowskiej. Tour de Pologne, Taneczne Wakacje, Kino Letnie, Festiwal Literatury Dziecięcej, koncerty Lata z Radiem, doroczny Koncert Kolęd to wydarzenia, które też będą kojarzone z „moimi” kadencjami.

Sama chciałabym, żeby ludzie pamiętali mnie jako odważną kobietę, która pochodząc ze zwyczajnej rabczańskiej rodziny, potrafiła skupić wokół siebie wartościowych ludzi i przez trzy kolejne kadencje zmieniać z nimi na lepsze całą gminę.

Ostatnie pytanie: jest Pani jeszcze młodą osobą z dużym doświadczeniem samorządowym. Czy bierze Pani jeszcze pod uwagę powrót do rabczańskiego samorządu np. w wyborach za 5 lat czy to koniec i zamknięty rozdział?

E. P.: - Nigdy nie palę za sobą żadnych mostów . Praca w samorządzie: i ta ośmioletnia w sąsiedniej gminie i ta wykonywana przez ostatnie dwanaście lat w Rabce-Zdroju, to dla mnie również wielka pasja i wyróżnienie. Jeśli w przyszłości będą wokół mnie ludzie, którym bliska będzie idea pracy na rzecz rozwoju naszej pięknej gminy, to kto wie? Całe moje życie zawodowe jest dowodem na to, że w życiu wszystko jest możliwe.

Gorce24.pl