28-latek zastrzelony przez policjanta koło Zakopanego pochodzi z Olszówki

Trwa śledztwo związane ze śmiertelnym postrzeleniem przez policjanta młodego mężczyzny w Kościelisku-Kirach w nocy z soboty na niedzielę. Jak ustaliliśmy, zastrzelony to 28-latek z Olszówki koło Mszany Dolnej, który na Groniku miał narzeczoną w ciąży. Rodzina narzeczonej zastrzelonego nie wierzy w wersję policji - informuje portal Podhale24.pl/

Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę. Policja podaje, że interwencja policjantów miała związek ze zgłaszanymi tam wcześniej kradzieżami. Podczas tych działań padł strzał ze strony policjanta w kierunku jednego ze sprawców kradzieży. Niestety mężczyzna został ranny i zmarł pomimo udzielenia pierwszej pomocy przez funkcjonariuszy i reanimacji prowadzonej przez załogę pogotowia ratunkowego.

- To dla nas wielka tragedia - mówi niedoszła teściowa zastrzelonego. Jak dodaje, chce zabrać głos, bo nie zgadza się z informacjami, które pojawiają się na Facebooku i w Internecie, dotyczącymi partnera jej córki. Młody mężczyzna i jej córka przygotowywali się do ślubu cywilnego. Spodziewali się dziecka.

Jak mówi, z córką i Darkiem rozmawiała jeszcze w sobotę. Oboje wybierali się wtedy na zakupy do Nowego Targu, a powrocie robili coś w domu. - Darek w domu był po południu. Córka opowiadała, że wiozła go na stację BP, bo chciał kupić piwo. Wysadziła go za ośrodkiem wojskowym w Kościelisku, poczuła się źle, miała bóle i wróciła. On miał wrócić na piechotę. To był ostatni raz, kiedy go widziała - mówi.

- Córka nie mogła się wieczorem do niego dodzwonić. Nie było już z nim kontaktu. Wsiadła w samochód, objechała okolicę, ale nie znalazła go. Nie odzywał się. Rano przeczytała gdzieś informację, że coś się wydarzyło w Kościelisku. Już wtedy miała przeczucie, że coś się złego stało. Pojechali na policję i tam się o wszystkim dowiedziała - informuje.

Zdaniem kobiety, Darek nie mógł brać udziału w kradzieży paliwa, jak to sugeruje policja. - Darek miał tyle pieniędzy na koncie, że mógłby sobie kupić nie wiadomo co. Nie miał tu nawet kolegów - podkreśla. - Nie mam zielonego pojęcia co on mógł tam robić. Znalazł się chyba w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie.

Zastrzelony pochodził z Olszówki koło Mszany Dolnej. Miał 28 lat.

Źródło: Podhale24.pl