Burmistrz odnosi się do zarzutów klubu Wierchy. Nie widzi problemu

RABKA-ZDRÓJ: - Robimy stadion nie dla jednego klubu, ale z myślą o dzieciach i młodzieży - powtarza burmistrz Leszek Świder, którego poprosiliśmy o komentarz do oświadczenia zarządu KS Wierchy. Jego działacze poinformowali, że składają dymisje z powodu braku współpracy ze strony miasta i zmiany pierwotnych ustaleń.

Przypomnijmy: burmistrz ogłosił wczoraj, że gdy zakończy się przebudowa stadionu, będzie nim zarządzało miasto. Dotychczas od rana do wczesnego popołudnia stadion był wykorzystywany przez dzieci i młodzież szkolną, ale popołudniami administrował nim klub. Teraz będzie to robić miasto.

Klub zarzuca też m.in., że murawa została wykonana niezgodnie z projektem i sztuką budowlaną. Każdy, jak mówią, zobaczy nawet na zdjęciach, że stadion jest krzywy - to nierówny prostokąt, o przekątnych różnej długości.

Burmistrz Leszek Świder odpowiada: - Robimy stadion nie tylko dla jednego klubu, ale z myślą o dzieciach i młodzieży. Oczywiście Wierchy też mogą z niego korzystać. W październiku zrobimy rozeznanie wśród klubów i szkół na temat zapotrzebowania na korzystanie ze stadionu. I będziemy, na ile to możliwe, starać się pogodzić oczekiwania i potrzeby wszystkich zainteresowanych. Przykład Orlika pokazał nam jednak, że najlepiej dla wszystkich, jeśli obiektem zarządza gmina, a nie klub lub ktoś inny. I tak też postanowiliśmy zrobić w przypadku stadionu - wyjaśnia.

- Co do zarzutów o niezgodność ze sztuką i projektem, to jest przecież jeszcze przed nami odbiór prac. Jeśli się okaże, że zostało coś źle zrobione, albo niezgodnie z projektem, to po prostu nie odbierzemy obiektu i nie zapłacimy wykonawcy - dodaje.

(mr)