Na wczorajszej sesji ws. Przedszkola nr 2, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Piotr Żółtek kilkakrotnie zwracał wczoraj uwagę przedstawicielowi parafii, że jest tylko gościem na sesji, prosząc by nie komentował z sali, zachował spokój i nie narzucał swoich oczekiwań wszystkim pozostałym. Jego zachowanie spotkało się z krytyką.
Najpierw mecenas Kukla chciał sobie zagwarantować możliwość, by na koniec podsumować wszystkie wypowiedzi, jakie pojawiły się w dyskusji - nie otrzymał na to zgody wiceprzewodniczącego. Potem wielokrotnie głośno, z sali komentował wypowiedzi innych zabierających głos.
"Jestem delikatnie mówiąc zniesmaczony atmosfera przebiegu ostatniej sesji. Człowiek prawa jakim jest Pan Kukla cały czas, poprzez swoje komentarze, wprowadzał atmosferę niemałego zamieszania i przeszkadzał w normalnym jej przebiegu. Pytam, czy prowadzący obrady posiada narzędzia, aby nie dopuścić do takiego stanu na przyszłość. Dziwne, że osoba, która powinna stać na straży prawa daje taki negatywny przykład" - napisał w liście do redakcji nasz czytelnik, zdegustowany zachowaniem prawnika.
Na koniec swojego wystąpienia, przed dyskusją, posunął się nawet do stwierdzenia, że dyskusja radnych nie ma sensu: "Żadne argumenty jakie tutaj padną, na pewno nie będą argumentami racjonalnymi. Ponieważ, jeśli wypowiada się w tych sprawach minister edukacji i nauki, małopolska kurator oświaty, wojewoda małopolski, i wszystkie te, jakże zacne podmioty mówią, że burmistrz naruszył prawo, więc dyskusja na ten temat kto ma racje, a kto jej nie ma, jest jałowa. Burmistrz naruszył prawo" - dodał.
- Wszyscy jesteśmy osobami wierzącymi, a tu nie ma wzajemnego szacunku. Jest taka złość, z każdej strony. A pan przede wszystkim nie szanuje nikogo, ignoruje każdego, uważa pan, że ma prawo każdego oceniać. Nie my od tego jesteśmy, osądzi nas pan Bóg, a jeśi burmistrz złamał prawo, to sądzi go sąd. Nie my od tego jesteśmy - powiedziała radna Małgorzata Hoim.
(mr)