Będą kolejni podejrzani w sprawie korupcji w rabczańskiej jednostce ratowniczo-gaśniczej

Jak informuje "Tygodnik Podhalański" w najbliższym czasie zarzuty usłyszą kolejne osoby. - Oczywiście nie mogę ujawnić personaliów potencjalnych podejrzanych. Potwierdzam, że śledztwo się rozwija. Zgromadzone dowody pozwalają postawić zarzuty kolejnym osobom - mówi w rozmowie z gazetą prokurator Beata Stępień-Warzecha, rzecznik sądeckiej prokuratury.

Na razie jedyną osobą, która usłyszała w tej sprawie zarzuty, jest były dowódca jednostki Witold S. Prokuratura postawiła mu kilkanaście zarzutów m.in. nadużywania stanowiska, wykorzystywania sprzętu należącego do jednostki do celów prywatnych, udostępnianiu prywatnym gościom pokoi w remizie czy zlecania podwładnym prywatnych prac. Zarzuty dotyczyły też uzyskiwania korzyści osobistych w związku z serwisowaniem samochodów służbowych. Po dwumiesięcznym pobycie w areszcie Witold S. został z niego zwolniony.

Opracował (mr)