Mieszkańcy Kasinki Małej walczą o drogę dojazdową do swojego osiedla. Urzędnicy rozkładają ręce

Na sesji Rady Gminy Mszana Dolna gościła grupa mieszkańców osiedli Kanie i Bydłonie, którzy obawiają się, że zimą nie będą mieli dojazdu do swoich domostw.

- Pan wójt obiecał nam, że będziemy mieli dojazd, a nic w tej sprawie nie zrobiono. Nie daj Boże wypadku czy pożaru, bo dojdzie do tragedii, nikt do nas nie dojedzie - mówiła jedna z mieszkanek. - A co będzie zimą? Do nas nie dojedzie żaden samochód odśnieżający. Zostaniemy odcięci od świata.

- Problem dojazdu do osiedli jest bardzo skomplikowany, bo droga zlokalizowana jest na czynnym osuwisku - stwierdził wójt Bolesław Żaba. Jak dodał, tylko w Kasinie Wielkiej i Kasince Małej czynnych jest obecnie 11 osuwisk. Pieniądze na ich zabezpieczenie - koszt to kilkaset tysięcy złotych daje Wojewoda Małopolski. Środków na osuwisko na tych osiedlach jednak nie ma. Nie ma ich też gmina. - Chętnie wykonamy remont drogi i stabilizację osuwiska, ale dopiero wtedy, gdy gmina otrzyma środki z zewnątrz - mówił wójt.

Mirosław Skowronek, kierownik Referatu Inwestycji, Gospodarki. Komunalnej Urzędu Gminy stwierdził, że sprawę dodatkowo skomplikowało pismo jednego z mieszkańców, który ma budynek koło osuwiska, do nadzoru budowlanego. Teraz nawet prace prowizoryczne są wykluczone, bowiem urzędnicy nadzoru stwierdzili, że konieczne są ekspertyzy i odpowiednie dokumentacje bez których roboty nie mogą ruszyć. - Nie możemy nawet położyć rury i płyt betonowych, bo nikt się pod tym nie podpisze - wyjaśniał Bolesław Żaba.

- Ale on jest jeden, a nas trzydziestu - mieszkańcy nie mogli pogodzić się z tym, że z powodu pisma jednego z mieszkańców żadne prace na drodze nie mogą zostać wykonane.

- Gminę obowiązuje prawo. Teraz bez odpowiedniej dokumentacji nic nie możemy zrobić - stwierdził kierownik Skowronek.

- To nie zła wola wójta, radnych czy pana Skowronka, ale innych czynników, o których państwie wiecie. Wójt będzie jednak prowadził działania, żeby tę sprawę rozwiązać - zapewnił przewodniczący Rady Gminy Jan Chorągwicki.

Na koniec ustalono, że przedstawiciel mieszkańców pojedzie z wójtem na spotkanie z Wojewodą Małopolskim.

Z mieszkańcami rozmawiał obecny na sesji były wójt Tadeusz Patalita, który obiecał im pomoc w tej sprawie.

(mr)