Wiadomo o kogo chodzi...

- Donosy pisze jedna osoba. Niestety, aktywność mieszkańców ma różne wymiary, niezależnie od religijności tych mieszkańców - tak burmistrz Józef Kowalczyk komentuje fakt licznych donosów i skarg na działania obecnych władz Mszany Dolnej, jakie w ostatnich miesiącach wpływają do urzędów, ministerstw i innych urzędów publicznych. - Brakuje jeszcze tylko donosu do Brukseli.

- Donosy są niezasadne, ja się żadnej kontroli nie boję. Inwestycje zrealizowane są dobrze, nawet lepiej niż w projekcie. Ale donosy blokują przyznanie dotacji – skarżył się na ostatniej sesji Rady Miasta Mszana Dolna burmistrz Kowalczyk.

- Niestety, aktywność mieszkańców ma różne wymiary, niezależnie od religijności tych mieszkańców. Może ostro mówię, ale są granicę. Wszyscy wiedzą o kogo chodzi. Nie przyszedłem się tu niczego dorobić, ale wspólnie przyszliśmy rozwiązywać problemy – dodał.

(mr)