Radni rozliczają burmistrz

Radni z Mszany Dolnej od jesieni wałkują temat braku dofinansowania do budowy ośrodka kultury i słabego pozyskiwania środków przez burmistrz Annę Pękałę i podległy jej urząd miasta. Zarzucają, że umowa z firmą, która starała się w imieniu miasta o środki na budowę ośrodka kultury i ich nie pozyskała, była niekorzystna.

Sprawa ciągnie się od paru miesięcy. Kilka dni temu, podczas sesji Rady Miasta w Mszanie Dolnej, radni zwrócili burmistrz uwagę, że jej ostatnia odpowiedź w tej sprawie, jakiej im udzieliła, była przygotowana w sposób niedbały i lekceważący. Wskazują, że w materiałach przekazała radnym m.in. kopie pustych stron, brakuje też niektórych dokumentów, o które się zwracali. Radni chcą też kopii umowy zawartej z firmą, która w imieniu miasta składała wniosek o dofinansowanie budowy ośrodka kultury do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wniosek ten, podkreślają rani, nie uzyskał wystarczającej liczby punktów do otrzymania dofinansowania. Znajduje się on dopiero na siódmym miejscu na liście rezerwowej. Radni pytają, kto i w jakim trybie zatrudnił firmę z Lublina do przygotowania wniosku, a także dlaczego została zawarta w skrajnie niekorzystny dla miasta sposób. - Przyjęło się, że tego typu umowy posiadają zapisy, że warunkiem wypłaty wynagrodzenia jest skuteczne pozyskanie środków - mówił na sesji przewodniczący Janusz Matoga. - Zachodzi więc pytanie, czy nie doszło do niegospodarności przy wydawaniu publicznych środków.

Przewodniczący mówił, że burmistrz w ostatnich latach nie składała zbyt wielu wniosków do programów unijnych, żeby pozyskać dla miasta pieniądze na inwestycje, tłumacząc się, że nie było takich programów. Tymczasem radni wskazują, że były programy, z których miasto mogło skorzystać.

Interpelację w tej sprawie radni przekazali burmistrz i czekają na jej odpowiedź.

(mr)