• Gorczański Portal Informacyjny
  • Środa, 6 grudnia 2023
  • Imieniny: Mikołaja, Jaremy, Leontyny
Reklama
Informacje
Data: 17 listopada 2023, Piątek / Ilość wyświetleń: 3393

Rabczańskie refleksje Witolda Latuska: "Moim zamiarem jest tylko przedstawienie innego punktu widzenia i demaskowanie głupot" (zdjęcia)

- Wiem, wiem. Jestem obcy i wolno mi dużo mniej. Szczególnie mniej od tych zasłużonych, którzy przez prawie 5 lat nie mogą się przyzwyczaić, że o zgrozo, są osoby, które oprócz wiecznego narzekania, negowania wszystkiego, wymądrzania się na każdy temat bez jakiejkolwiek wiedzy w tym temacie, coś robią i efekty tych prac są widoczne – pisze w pierwszym felietonie dla Gorce24.pl prezes Szpitala Miejskiego w Rabce-Zdroju Witold Latusek i zapowiada dalsze felietony, w których chce poruszać bieżące tematy z Rabki-Zdroju. Dziś debiutuje na naszym portalu.

Zapraszamy do lektury:

- Ubiegłotygodniowa, burzliwa dyskusja dotycząca mojego postu na stronie facebookowej szpitala przypomniała mi, że kilka miesięcy temu zapowiedziałem publikację komentarzy do bieżących wydarzeń rabczańskich. Oczywiście ciekawych wydarzeń nie brakowała, natomiast brakowało mi czasu na przedstawienie ich takimi jakimi są, a nie ich „interpretacje” przez lokalnych krzykaczy, którzy nic sensownego do powiedzenia nie mają. Uwielbiają za to swój głośny głos i uwielbiają czytać swoje wpisy. Zostałem też zablokowany przez administratorów dwóch głównych, sprywatyzowanych portali rabczańskich co też ograniczyło mi możliwość wypowiadania się.

Wiem, wiem. Jestem obcy i wolno mi dużo mniej. Szczególnie mniej od tych zasłużonych, którzy przez prawie 5 lat nie mogą się przyzwyczaić, że o zgrozo, są osoby, które oprócz wiecznego narzekania, negowania wszystkiego, wymądrzania się na każdy temat bez jakiejkolwiek wiedzy w tym temacie, coś robią i efekty tych prac są widoczne. To wyparcie rzeczywistości jest tak duże, że uparcie twierdzą, że nikt ich nie przekona, że „białe jest białe, a czarne jest czarne”. Też nie mam takich ambicji. Niech pozostaną w swojej błogiej krainie złudzeń. Moim zamiarem jest tylko przedstawianie innego punktu widzenia i demaskowanie głupoty. Bo powtarzane kłamstwa i odwracanie uwagi od istotnych problemów może dla Gminy Rabka-Zdrój oznaczać cofnięcie się w rozwoju. Wbrew wszelkim malkontentom Rabka-Zdrój sprzed 5 lat i obecnie to już inna rzeczywistość. Tych zmian nie wolno zatrzymać. Nie dla obecnej, ulotnej chwili, tylko dla młodych i przyszłych pokoleń.

Dyskusja na temat „przenosin szpitala” uzmysłowiła mi też dwie rzeczy. Po pierwsze, wyrażone w komentarzach poparcie dla tych działań to olbrzymie zobowiązanie, które z jednej strony jest dodatkowym obciążeniem ale z drugiej strony daje niesamowitego kopa. W imieniu swoim i pracowników szpitala wszystkim za to publiczne wsparcie bardzo dziękuję. Komentarzy „piratów” i innych fejkowych użytkowników nie biorę poważnie. Zabawne jest tylko to, że jedna z niezłomnych administratorek, która wyrzuca z grupy osoby piszące pod pseudonimami lajkuje wpisy z takich kont, rozkosznie rechocząc - pomimo tego, że „język lata jak łopata”. A może dlatego, po drugie, ograniczone możliwości wypowiadania się nie powinny być usprawiedliwieniem do wykorzystywania stron szpitala. Biję się w piersi i przepraszam. Dlatego znalazłem inny sposób komunikacji, za co dziękuję Gorce24.pl. Przy okazji odkryłem kilka innych niezależnych portali, które polecam. Nie mają 14 tys. użytkowników za to mają realne osoby z ciekawymi poglądami i pomysłami. Ważne, nie robią narad wojennych, w których niewielu chce uczestniczyć.

Dzisiejsza refleksja dotyczy fatalnych skutków nic nie wnoszącego gadania i pozorowanych działań na stan infrastruktury szpitala oraz wyższości takiego gadania i nic nie robienia nad podjęciem trudnych i skomplikowanych działań. Decydując się na remont szpitala mieliśmy świadomość, że dłuższe funkcjonowanie w obecnym budynku może zakończyć się tragicznie. Brak spełnienia wymogów ppoż., awaria jednego z dwóch wiekowych transformatorów średniego napięcia, niepowiązany trwale z resztą budynku dobudowany szyb windowy grożący zawaleniem czy odpadający tynk z elewacji doprowadziło do wydania przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego decyzji o natychmiastowym opuszczeniu budynku. To był bezpośredni powód natychmiastowego przeniesienia działalności leczniczej do nowych lokalizacji. Jestem wdzięczny i dumny z pracowników szpitala, wolontariuszy i licznych firm, które spowodowały, że coś co większości nie mieściło się w głowie zostało zrealizowane w 3 tygodnie. Przenieśliśmy cały szpital do ŚCRU i Karabeli. Uważam, że jak na warunki tymczasowe działalność szpitala przebiega poprawnie. Nie są to warunki idealne, ale alternatywą było zawieszenie działalności. Fałszywą alternatywą. Bo wbrew głupim insynuacjom jednej osoby o przejściowym oddaniu pacjentów do Nowego Targu oznaczałoby to koniec szpitala w Rabce-Zdroju. Jak słusznie zauważyła Pani Bożena Wróbel, to bilet w jedną stronę. Miesięczne koszty funkcjonowania spółki to ok. 2,3 mln zł. Zawieszenie działalności to brak przychodów, brak pieniędzy na wynagrodzenia, rozejście się kadry lekarskiej, pielęgniarskiej i pozostałej. To także utrata kontraktów z NFZ i sto tysięcy innych problemów. Sugerowanie, że brak takich działań ma związek z tym, że chodzi o moje wynagrodzenie jest zwykłą podłością. I głupotą którą trzeba piętnować. Bo to nie pierwsze wypowiedzi służące podjudzaniu i promowaniu lokalnych awanturników.

Decyzja o tak dużym zakresie przebudowy i remontu nie była łatwa. Była poprzedzona konsultacjami z pracownikami, sympatykami szpitala, Burmistrzem. Wynikała wprost z przyjętej strategii rozwoju spółki i wybiegała kilka lat do przodu. Uznaliśmy, że ten szpital jest w Rabce-Zdroju potrzebny. W przeciwieństwie do poprzedników, którzy dużo o ratowaniu szpitala mówili a niewiele robili podjęliśmy ryzykowną i trudną decyzję o rozpoczęciu przebudowy i remont, żeby dostosować budynek do wymogów XXI wieku dla bezpieczeństwa pacjentów i pracowników. A przecież mogliśmy dużo gadać, popisywać się wiedzą z googla dotyczącą jakiś nieporównywalnych przypadków i nic nie robić. Krytyka też by była tylko mniejsza ale co tam. Poczekajmy na cud – może samo się zrobi. Pieniądze do zarobienia te same, ale za to święty spokój. W Rabce-Zdroju nic się nie dzieje, w kwietniu do władzy mają wrócić osoby, które już raz w gębie ratowały szpital a w działaniu doprowadziły go prawie do upadku. Kto o tym będzie w kwietniu pamiętał. Przecież to byli nasi. Nawet jak coś było nie tak to wszystko zostawało u nas. Przypominam tylko, że myślenie „tamci kradli, nasi też kradną, ale się dzielą” właśnie legło w gruzach. Piszę ku przestrodze, że lepsze jest wrogiem dobrego. Radzę zapamiętać.

Pierwszy etap wyburzeń przebiegł sprawnie. Było to możliwe dzięki sprowadzeniu ciężkiej maszyny burzącej. Przyspieszyło to roboty o 3 miesiące. Wiem, że wiązało się to z uciążliwością dla sąsiadów i pacjentów poradni. Przepraszamy i dziękujemy za wyrozumiałość. Nie ma innego sposobu przeprowadzenia inwestycji o takim zakresie. W tym miejscu gorąco pozdrawiam wszystkich krytyków budowy łącznika do ulicy Poniatowskiego. Mają teraz okazję przekazać swoje głębokie przemyślenia na temat komunikacji pojazdów budowy przez wiekowy mostek od strony ulicy Słonecznej i jak długo by wytrzymał takie obciążenia? I co po tym jakby został uszkodzony? Pozdrawiam również kandydata na burmistrza, który robiąc zdjęcia fragmentu uszkodzonej nowej kostki od ulicy Poniatowskiego zżymał się na taką niegospodarność. Odtworzyć kostkę można bardzo szybko, skutki jego działań z lat poprzednich nie można naprawić do dzisiaj.

Zakończony etap rozbiórek odsłonił inną rzeczywistość budynku. Dały o sobie znać remonty robione domowymi sposobami, niezgodnie ze sztuką budowlaną. Po wykonaniu odkrywek na wszystkich kondygnacjach okazało się, że na każdym poziomie są stropy o różnej grubości, wykonane z różnych materiałów. Ale przede wszystkim nieprzemyślane remonty naruszyły elementy konstrukcyjne i nośne. Cytat z dzisiejszej ekspertyzy: „…Wielokrotne remonty wykonane na budynku, prowadzone w znacznej mierze niezgodnie ze sztuką budowlaną, najwyraźniej bez jakiejkolwiek kontroli osób do tego uprawionych, doprowadziły w dużej mierze do nieodwracalnych destrukcji elementów konstrukcji nośnej. Próby wzmacniania istniejących konstrukcji nie poparte fachową oceną ich stanu technicznego oraz analizą nośności przez osoby posiadające odpowiednie do tego kwalifikacje, uniemożliwiają ich dalszą naprawę i wzmacnianie…” Uprzedzam malkontentów. Na etapie projektów były wykonywane odkrywki, ale w ograniczonym zakresie ze względu na normalne funkcjonowanie szpitala. Nikt nie robił odkrywek na ładnie wyglądającym, wyremontowanym bloku operacyjnym, bo nikt nie przypuszczał, że remont tego bloku mógłby naruszyć konstrukcję budynku.

Stało się to, czego wszyscy podświadomie się obawiali. Zakres przebudowy musi być większy niż zakładaliśmy. Dlatego od przyszłego tygodnia zamiast nadbudowy 3 i 4 piętra ruszą kolejne prace rozbiórkowe do wysokości parteru. Proszę wszystkich o jeszcze kilka tygodni wyrozumiałości. Prace rozbiórkowe będą trwały ok. 2 tygodni, potem do świąt będzie porządkowanie placu budowy i przygotowywanie budowy do stawiania konstrukcji. Harmonogram dalszych prac ulegnie zmianie. Termin zakończenia inwestycji na razie jest analizowany. Większość oddziałów, na pewno chirurgia planowa i blok operacyjny powinny rozpocząć działalność w nowym budynku pod koniec przyszłego roku. Reszta będzie uzależniona od intensywności zimy i później tempa prac wykończeniowych. Na szczęście zmiany nie powodują konieczności zmiany pozwolenia na budowę, więc nie będzie opóźnień administracyjnych. Na temat kosztów dodatkowych poinformuję jak będą sprecyzowane. Musimy skompensować prace dodatkowe z pracami zamiennymi i zaniechanymi.

Mam nadzieję, że to ostanie niespodzianki tego rodzaju. Czas pokaże. W załączeniu kilkanaście zdjęć z ekspertyzy. Musicie wierzyć na słowo, na żywo wygląda to jeszcze gorzej. Jedyny plus tej sytuacji to fakt, że praktycznie cały budynek będzie nowy.

Pozdrawiam serdecznie, Witold Latusek

PS. Następna refleksja będzie poglądowo-szkoleniowa. Na przykładzie przypadkowego prawnika w dwóch postaciach, przypadkowego urzędnika w dwóch postaciach oraz przypadkowego prezesa spółki miejskiej w jednej osobie prześledzimy niezwykły model możliwych przepływów finansowych publicznych pieniędzy do prywatnych kieszeni. Nawet kiedy nie wykonywało się żadnej pracy. I jeszcze ciekawszy sposób rozmycia odpowiedzialności, z rozmowami po mszy w tle. Oczywiście wszystkie te działania były realizowane dla ratowania tym razem konkretnego szpitala. Przynajmniej tak się wmawiało biednej, nieświadomej opinii publicznej.

Reklama
Zobacz także

Mszanicanki zaśpiewały na sesji

Wtorek, 5 grudnia 2023 19:23

Uruchomiono punkt informacji turystycznej

Wtorek, 5 grudnia 2023 15:49

Poradnia w nowym miejscu

Wtorek, 5 grudnia 2023 09:15
Reklama