• Gorczański Portal Informacyjny
  • Środa, 30 kwietnia 2025
  • Imieniny: Katarzyny, Mariana, Lilii
Reklama
Wiadomości
Data: 3 kwietnia 2024, Środa / Ilość wyświetleń: 2106

Jan Kwatyra: Prostowanie ścieżek, którymi nas prowadzi władza swymi komentarzami na Facebooku. Fakty i mity - prawdy czy postprawdy (fakenewsy)

- Zarzucanie mi przez Pana Burmistrza Leszka Świdra, że nie wspierałem działań na rzecz SP1 jest zwykłą nieuczciwością i brakiem przyzwoitości. Podejrzewam również, że podejmowane przez Pana Burmistrza na Facebooku i na „Gorcach” zaczepki co do mojej osoby mają coś wspólnego z prowadzoną kampanią Pańskiego koalicjanta startującego z Os. „Centrum” – pisze w liście do redakcji Jan Kwatyra, radny Rady Miejskiej w Rabce-Zdroju i kandydat w wyborach.

Radny Jan Kwatyra. Fot. Piotr Kuczaj
Burmistrz lansuje siebie czyli …dlaczego zabieram głos w tej sprawie?
W dniu 06 marca 2024 roku Pan Burmistrz Leszek Świder zamieścił na swojej stronie na Facebooku informację, jakoby - ze względu na sprzeciw grupy radnych - dzieci ze Szkoły Podstawowej Nr1 w Rabce-Zdroju, zostały pozbawione możliwości budowy nowej sali gimnastycznej. Szuka winnych tego stanu rzeczy, pozwalając sobie na stwierdzenie, że „Nie czułem również żadnego wsparcia ze strony radnego z okręgu, w którym znajduje się szkoła”.

Jestem w stanie zrozumieć, że rozpoczyna się kampania wyborcza i próbuje się pozyskać głosy jak największej grupy wyborców. Jednak - moim zdaniem - nawet w takich sytuacjach istnieją pewne granice, poza które przyzwoity człowiek (a za takiego do tej pory Pana uważałem) nie powinien się posuwać. Budowanie swojej pozycji wśród wyborców winno się odbywać na swoim programie, który przedstawia się mieszkańcom do oceny przy urnach, a nie tworzy czarny PR wokół swoich przeciwników, którzy mogą mieć w wielu sprawach odmienne zdanie.

Nie jest to odosobniony przypadek sposobu wprowadzania wyborców w błąd, jednak posłuży on jako przykład ilustrujący cyniczne wykorzystywanie postprawdy w celu dyskredytowania wysiłku INNYCH, w tym radnych (przemilczanie faktów, chowanie własnych zaniechań głęboko, przykrywanie tym samym własnej niekompetencji, niefrasobliwości, pasywności, niegospodarności).

Przez dwie kadencje wykonywałem swoją pracę radnego w miarę posiadanej wiedzy o przedmiocie, co do którego zabierałem głos, wyrażałem swoje stanowisko, na miarę kompetencji zawodowych, które mam (z racji zawodu i funkcji pełnionej przez lata pracy) i na miarę możliwości jakie daje mi mandat radnego z woli wyborców osiedla Centrum. Dlatego broniąc dobrego imienia zarówno swojego jak i grupy innych radnych spróbuję przedstawić pewną chronologię wydarzeń, które zadziały się wokół budowy sali gimnastycznej przy SP1. Przedstawię również reakcje Pana Burmistrza na inne problemy związane z funkcjonowaniem tej placówki dające obraz tej jakże „wielkiej troski” - deklarowanej w tekście Pana jako gospodarza miasta - o warunki i bezpieczeństwo dzieci uczęszczających do tej placówki i funkcjonującego przy niej przedszkola, jak również pokażą moje zaangażowanie (czy jak to ujął Pan Burmistrz jego brak) w sprawy tej ważnej dla miasta instytucji oświatowej.

Garść faktów z historii szkoły - obiektu „troski” Pana Burmistrza
Placówka w tym miejscu zaistniała w 1966 roku jako Szkoła Podstawowa nr 1 im. Obrońców Poczty Gdańskiej. Wybudowana jako jeden z tysiąca tego typu obiektów dla uczczenia tysiąclecia państwa polskiego. Uraczona została salą gimnastyczną (bohaterką „troskliwego” wpisu na Facebooku dokonanego przez Pana Burmistrza). Taką mini-salą sportową, na której nie mieściło się nawet boisko do piłki siatkowej.

Przez długie lata szkoła służyła kolejnym pokoleniom uczniów. W 24 oddziałach naukę pobierało od 700 do 800 dzieci, lecz gdy przeanalizować jej historię, to placówka zawsze miała „pod górkę”. Przy wprowadzeniu reformy szkolnictwa i tworzeniu gimnazjów wydawało się, że szkoła ta jako Gimnazjum nr 1 dostaje szansę bycia - jedyną w gminie - wielką placówką tego typu. Wtedy wiązano z tym także nadzieję, że nauczyciele i uczniowie doczekają się sali sportowej z prawdziwego zdarzenia. Historia „spłatała jednak figla” rabczańskiej „Jedynce”. Po latach prosperity zaczęło się „odchudzanie” Gimnazjum nr 1, po kolei zaczęły „pączkować” w gminie gimnazja, bowiem sołectwa naciskały na organ prowadzący, by uczniowie w wieku gimnazjalnym powracali do macierzystych szkół podstawowych do tworzonych tzw. Zespołów Szkół. Decydującą o losach tej szkoły okazała się zatem decyzja organu prowadzącego o utworzeniu Zespołów Szkół w miejsce szkół podstawowych w gminie (oprócz SP2, SP3 i SP4 w Rabce-Zarytem). Ostatecznie cios zadano placówce wraz z reformą oświaty likwidującą 3-letnie gimnazja i przywracającą 8-letnie szkoły podstawowe. Wydawało się, że po tym szkoła już nie podniesie się.

Naturalną konsekwencją powodzenia odtworzenia szkoły podstawowej było wsparcie tej jednostki poprzez utworzenie klas „zerowych” i oddziałów przedszkolnych. Ale i tutaj odnotować należy brak konsekwencji władzy w jednym roku ogłaszającej nabór do zerówki a w kolejnym nie. Zwracałem uwagę w moich wystąpieniach na sesjach na brak logiki takiego postępowania organu prowadzącego. Jeśli traktuje się placówkę poważnie i rozpisuje plany na lata do przodu, to nie działa się w taki sposób, który nie stabilizuje szkoły poprzez brak konsekwentnego działania pozyskiwania przyszłych uczniów (to dawało szanse, że dzieci z zerówki zostaną w tej szkole na cały cykl kształcenia). Na takiej huśtawce balansowała szkoła.

Jako radny zabierałem głos w tej sprawie, wspierając dyrekcję i nauczycieli w walce o powrót tej placówki na swoje miejsce w strukturze sieci szkół na terenie miasta. Wielokrotnie słyszałem głosy o wysokich kosztach utrzymania kolejnej podstawówki, niskiej rentowności itp. argumenty. Starałem się zwracać uwagę na potrzebę spokojnego działania, nastawionego na wieloletnią cierpliwość w działaniach wspierających, a przede wszystkim w ocenie wysokości ponoszonych wydatków na działalność szkoły.

Wówczas podnosiłem tę kwestię, wyliczając błędy dotyczące składowych tychże wyliczeń. Jednym z nich było obciążenie szkoły kosztami utrzymania tzw. Orlika wybudowanego przy szkole. Gdy powstawał wydawało się to być szansą na wykorzystanie obiektu przez uczniów tej szkoły. Dopóki były środki zewnętrzne z programu centralnego na finansowanie obsługi, nie było problemu. Pojawił się wówczas, gdy wrzucono to w koszty „Jedynki” (sanitariaty, obsługa sprzątająca obiekt, śmieci, energia elektryczna, woda itp.). Przy niewielkiej ilości uczniów jacy pozostali w tym obiekcie (odeszła większość gimnazjalistów, a placówka powoli odbudowywała swój potencjał 8-letniej szkoły podstawowej) nic dziwnego, że w przeliczeniu kosztów na jednego ucznia, szkoła musiała być dotowana przez miasto, ale - z racji na historię i perspektywy na przyszłość - nie było w tym nic dziwnego, ani bulwersującego.

Wydać czy oddać 2,8 mln zł dotacji ? – oto jest pytanie
Nie wiedzieć dlaczego pojawił się problem czy wydać na budowę sali sportowej przy SP nr1 otrzymane z Ministerstwa 2,8 mln zł (dowód na zdjęciu udostępnionym na Facebooku przez Pana Burmistrza). Ale gwoli wyjaśnienia - temat budowy sali gimnastycznej w SP nr1 nie nowy, powraca jak bumerang od wielu lat. Od początku była namiastką sami, nie spełniającą funkcji jakie winna spełniać w szkole. Miała być rozbudowana ale w swojej blisko 60-cio letniej historii sala gimnastyczna przechodziła jedynie kilka - raczej kosmetycznych - remontów, zachowując jednak w swojej konstrukcji wiele elementów, które były konserwowane środkami stosowanymi dawniej, jednak zaniechanymi dzisiaj w budownictwie zwłaszcza w placówkach oświatowych (stąd ten charakterystyczny zapach towarzyszący ćwiczącym uczniom i pracującym z nimi nauczycielom).

Przez wiele lat dyrektorka SP1 (a przez ponad 15 lat działającego Gimnazjum Nr1), mgr Wanda Macioł-Urbańczyk starała się przeforsować budowę lub rozbudowę istniejącej sali gimnastycznej. Bez efektów. Nawet funkcjonowanie przez 6 lat w jednym budynku jednocześnie 1200 uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum, nie było w stanie wpłynąć na decyzję organu prowadzącego w sprawie poprawy infrastruktury obiektu (budowa sali gimnastycznej na miarę czasów i potrzeb). Należy dodać, że w tym samym okresie sala gimnastyczna przy SP Nr2 (do pewnego czasu – największa sala gimnastyczna w gminie) doczekała się dwukrotnego remontu kapitalnego, a właściwie to nawet przebudowy. W tym czasie w okolicznych sołectwach powstawały nowoczesne - o odpowiednich wymiarach - sale gimnastyczne. I tylko SP Nr1 czekała w kolejce, przez wiele lat wypadając zawsze na - jak się okazało – ostatnie miejsce.

Mogę potwierdzić, jak wielu nauczycieli WF przyszło do pracy słysząc że: właśnie będzie sala, jest nadzieja, że już teraz, zaraz, widać światło w tunelu. Przeszli na emerytury a sali jak nie było …. tak nie ma. W maju 2023 roku pojawiła się „iskierka nadziei” na zmianę tego stanu rzeczy, kiedy Rabka-Zdrój otrzymała obietnicę!!!!! centralnych władz na dofinansowanie budowy nowej sali gimnastycznej przy SP Nr1 w deklarowanej (na wręczonym uroczyście kartonie) kwocie 2 800 000 złotych.

Piec dwie pieczenie na jednym ogniu czyli … jak spalić pomysł
Hala widowiskowo-sportowa dla miasta zamiast sali gimnastycznej dla szkoły? Skąd taki pomysł? Nie wiadomo. Było 2,8 mln, trzeba było znaleźć kolejne dwa miliony i byłaby oczekiwana przez uczniów i nauczycieli ich własna - szyta na miarę czasów - sala gimnastyczna. Ale nie wiem komu i dlaczego zamiast tego wykluł się w głowie pomysł budowy hali widowiskowo-sportowej z zapleczem parkingowym a wszystko wciśnięte w miejscu do tego nie nadającym się, w miejsce planowanej od zawsze szkolnej sali sportowej. Ktoś myślał, myślał i wymyślił „mam 2,8 mln to zamiast starania się o dwa powiem, że miałem szanse na dotacje w wysokości 20 mln ale musiałem oddać 2,8 mln, bo …. radni byli przeciw”. Pan Burmistrz stwierdził, że można spalić inicjatywę, bo była ona od razu bez szans?. Oddając 2,8 mln (nie wiedzieć dlaczego? musiał je oddać, bo nie miał własnych środków na budowę sali gimnastycznej czy chciał je oddać, bo nie miał szansy na środki tak wielkie (ponad 30 mln zł) ale przede wszystkim nie miał zgody dyrektora Marka Świdra na zajęcie przez inwestycję boiska przy pobliskim LO Romera. Jak wyjść z tego z twarzą? Najlepiej zrzucić winę na radnych, głównie radnego z osiedla Centrum.

Czy to burmistrz był (bez)radny, czy to radny był bierny bo mierny?
Pokazując fakty, które się zadziały w tej sprawie, zadam kłam twierdzeniom Pana Burmistrza o mojej – radnego obojętności w tej sprawie.

Po otrzymaniu rzeczonej dotacji w maju ubiegłego roku, w dniu 26 lipca miała miejsce pierwsza konsultacja z radnymi w tej sprawie. Była dyskusja ale nie odbyło się wtedy żadne głosowanie w tej sprawie, jedynie miało miejsce wyrażenie wstępnej opinii w sprawie budowy sali gimnastycznej przy SP1. W grupie 12 radnych przytłaczająca większość (w tym ja) opowiedziała się za podjęciem przez Pana Burmistrza działań w tej sprawie. Nie była to dyskusja w ramach prac komisji, które są po to by opiniować uchwały, popierać bądź nie działania zgłaszane przez Burmistrza.

Temat inwestycji pojawiał się jeszcze wielokrotnie omawiany w różnych gremiach (ale nie zwoływanych oficjalnie posiedzeniach Komisji) w obecności większej lub mniejszej grupy radnych i za każdym razem Pan Burmistrz otrzymywał „zielone światło” dla jej realizacji, chociaż zgłaszano wątpliwości, stawiano pytania skąd wziąć środki na taką inwestycję, dlaczego to ma być hala widowiskowo-sportowa a nie sala gimnastyczna. Ja sam wyliczałem brak interesu szkoły dla tego typu rozwiązania, podając przykład Orlika zafundowanego na terenie szkoły i przy braku dotacji na utrzymanie obiektu obciążano szkołę kosztami sprzątania, energii, wody, śmieci. Pytałem czy nie ma takiego ryzyka, że szkoła będzie miała salę przed południem ale będzie obciążona kosztami jakie generuje tego typu obiekt. To były moje wątpliwości, które wyrażałem publicznie na tych spotkaniach. Potwierdzeniem tego są nagrania i protokoły sporządzane na tych spotkaniach.

Chcę nadmienić, że we wszystkich tych spotkaniach brałem udział, czując się w pełni odpowiedzialnym za to, co dzieje się w okręgu, który reprezentuję, tym bardziej, że dotyczyło to mojej szkoły (zawsze wyrażałem swoje poparcie dla budowy sali gimnastycznej przy szkole, w której spędziłem całe moje 30-to letnie życie zawodowe nauczyciela WF. Zatem na pytanie zadane na Facebooku przez Pana Burmistrza […] „jak teraz powiedzieć obecnym i przyszłym uczniom tej szkoły, że sali nie będzie” powinien nie przerzucać winy na innych za przepadek otrzymanych czy deklarowanych środków, odpowiedzieć sobie najpierw we własnym sumieniu, następnie rozliczyć się z tego przed wyborcami i nami - radnymi.
Chcę również stanowczo zaprotestować przeciwko stwierdzeniu, którego użył Pan Burmistrz, jakoby „Nie czuł również żadnego wsparcia ze strony radnego z okręgu, w którym znajduje się szkoła”. Pokażę kilka odsłon podejmowanych przeze mnie starań o poprawę warunków funkcjonowania SP Nr1 (nie tylko budowy sali gimnastycznej) i reakcje organu prowadzącego na te moje działania.

ODSŁONA PIERWSZA budowa placu zabaw przy SP nr 1
W dniu 19 sierpnia 2021 roku Urząd Miasta rozpoczyna procedurę zamówienia na roboty budowlane związane z budową placu zabaw przy Szkole Podstawowej nr 1 w Rabce-Zdroju. W związku ze wskazywaną pierwotnie lokalizacją placu zabaw zgłosiłem na sesji Rady Miejskiej 15 września 2021 r. wniosek w sprawie zmiany lokalizacji inwestycji i przeniesienie jej na pobliski plac asfaltowy, będący pozostałością po istniejących w tym miejscu boiskach sportowych. Wniosek uzasadniałem celowością zagospodarowania niezbyt reprezentacyjnego miejsca i stworzeniem razem z kompleksem boisk „Orlik” estetycznego i funkcjonalnego kompleksu rekreacyjnego.

W odpowiedzi, którą otrzymałem w dniu 08 października 2021 roku Pan Burmistrz informował mnie, że „.. zostanie przeanalizowana możliwość zmiany lokalizacji placu zabaw przy Szkole Podstawowej Nr1 w Rabce-Zdroju zgodnie z Pana wskazówkami”. Udzielona odpowiedź w powyższej treści była przesłana w dwa tygodnie po unieważnieniu przetargu ze wskazaniem na powód: „Zgodnie z art. 255 pkt. 3 ustawy Pzp Zamawiający unieważnia postępowanie o udzielenie zamówienia, jeżeli cena lub koszt najkorzystniejszej oferty lub oferta z najniższą ceną przewyższa kwotę, którą zamawiający zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia, chyba że zamawiający może zwiększyć tę kwotę do ceny lub kosztu najkorzystniejszej oferty”.

W związku z unieważnieniem przetargu i pojawiającymi się informacjami o realizacji placów zabaw w różnych miejscach na terenie miasta i gminy zwróciłem się do Pana Burmistrza w dniu 24 listopada 2021 roku z zapytaniem czy i ewentualnie kiedy zostanie podjęta realizacja inwestycji, mając na względzie dobro funkcjonowania w placówce grup przedszkolnych i stale rosnącej liczebności uczniów nauczania początkowego.

Odpowiedź z dnia 07 grudnia 2021 roku zawierała znane z uzasadnienia unieważnienia stwierdzenie o przekroczeniu proponowanych przez wykonawców kwot w stosunku do deklarowanych przez zamawiającego. Jednocześnie w zakończeniu odpowiedzi została potwierdzona przez Pana Burmistrza wola zmiany lokalizacji inwestycji na sugerowane przeze mnie miejsce.

W dniu 05 września 2022 roku w związku z rozpoczęciem nowego roku szkolnego i trwającego stanu inercji w związku z budową placu zabaw przy SP1 zwróciłem się na sesji Rady Miejskiej z interpelacją zadając szereg pytań, w których prosiłem o wyjaśnienie rzeczywistych powodów zaniechania działań w tej sprawie. W interpelacji zwracałem uwagę na fakt realizacji placów zabaw w wielu innych miejscach, za kwoty o wiele większe niż przeznaczono na plac przy SP1. W odpowiedzi na moją interpelacje Burmistrz Rabki-Zdroju udzielił następujących odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania cyt. „Przetarg został unieważniony z uwagi, iż wysokość ofert przewyższa kwotę, którą zamawiający zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia. Po przeprowadzonej rozmowie z Panią Dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 1 w Rabce-Zdroju zaplanowano budowę pełnowymiarowej sali gimnastycznej.

W kolejnym fragmencie Pan Burmistrz pisze: „W związku z zaplanowaną inwestycją wskazaną w punkcie 1 nie ponowiono próby ogłoszenia przetargu na budowę placu zabaw przy Szkole Podstawowej nr 1 w Rabce-Zdroju. Ustawione na terenie zieleńca, jak Pan napisał „to coś”, zostało przekazane Szkole Podstawowej Nr 1 w Rabce-Zdroju po zlikwidowanym Przedszkolu Nr2. Jednocześnie nadmieniam, iż elementy te były wykorzystywane przez dzieci uczęszczające do Przedszkola Nr 2. Dyrektor dokonując zakupu sprzętu sprawdza czy posiadają stosowne atesty i bierze pełną odpowiedzialność za zakupiony towar”.

Wyjaśnijmy sobie jakże istotną kwestię zawartą w tej odpowiedzi. Panie Burmistrzu sprzęt z Przedszkola Nr 2 to zabawki, posiadające być może stosowne atesty ale jedynie dla dzieci w przedziale wiekowym 2-5 lat. Urządzenia dla szkół podstawowych i funkcjonujących przy nich przedszkolach winny spełniać już zupełnie inne standardy związane z wiekiem dzieci z nich korzystających.

W dniu 11 października 2022 roku zwróciłem się zatem z ponownym zapytaniem tym razem o motywy takiego postępowania w przypadku inwestycji SP1 podczas, gdy w tym samym czasie ponowiono unieważniony wcześniej przetarg na plac zabaw przy SP Nr4 w Rabce-Zdroju, a w przypadku SP w Rdzawce przeznaczono na taką samą inwestycję 450 000 złotych.

Uzyskana od Pana Burmistrza odpowiedź - powiem szczerze - wprawiła mnie w osłupienie: cyt. „Należy zwrócić uwagę, że realizacja obiektów w podnoszonych przez Pana jednostkach tj. przy Szkole Podstawowej w Rdzawce oraz Szkole Podstawowej nr 4, uzasadnione było faktem, że brak było obiektów o takim charakterze w tych częściach naszej gminy, natomiast dzieci mieszkające w centrum miasta mogą korzystać z obiektów zlokalizowanych na terenie Parku Zdrojowego”.

Podsumowując sprawę placu zabaw i moimi staraniami o uwagę władz dla przedsięwzięcia i bezpieczeństwo dzieci, zadam więc w tym miejscu tylko dwa pytania związane z deklarowaną przez Pana Burmistrza „troską” o SP nr1:
Czy Pan równie chętnie posłałby dzieci z SP2, SP3 czy innych szkół na plac zabaw w parku? Czy tak wygląda Pana troska o zapewnieniem odpowiednich warunków zabawy i bezpieczeństwa dzieciom na terenie gminy?

ODSŁONA DRUGA - Poprawa warunków bezpieczeństwa dzieci w drodze do i ze szkoły - udostępnienie dojścia do szkoły od strony Osiedla Słoneczna.
W dniu 22 września 2023 roku grupa rodziców dzieci uczęszczających do Szkoły Podstawowej Nr1 w Rabce-Zdroju zwróciła się do mnie jako radnego reprezentującego Osiedle „Centrum”, z prośbą o wsparcie rodzicielskiego postulatu w sprawie udostępnienia dzieciom zamieszkałym na terenie Osiedla Centrum (os. Słoneczna. i okolice), przejścia z domu do szkoły i z powrotem, drogą przebiegającą przez boiska szkolne, co byłoby alternatywą dla poruszania się wzdłuż ruchliwych ulic Słoneczna i Jana Pawła II.

W dniu 27 września 2023 roku zwróciłem się z wnioskiem do Pana Burmistrza z wnioskiem o podjęcie działań, które umożliwiłyby korzystanie przez dzieci z tego przejścia. W odpowiedzi z dnia 10 października 2023 roku Pan Burmistrz zasłonił się pismem od Pani Dyrektor Szkoły Podstawowej Nr1. W uzasadnieniu odmowy podaje się jako koronny argument wytyczne zawarte w piśmie ówczesnej Pani Burmistrz Ewy Przybyło do Pani Dyrektor Szkoły Podstawowej Nr1 w Rabce-Zdroju. W piśmie tym czytamy m.in. : „[…] Jednocześnie w celu uniknięcia zanieczyszczania przez osoby z zewnątrz przedmiotowego terenu, należy zamykać bramkę prowadzącą na teren Rabczańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Rabce-Zdroju […]”.

Zamykać (np. na noc) to nie znaczy zamknąć (na stałe)! Przywoływana decyzja Pani Burmistrz nie wykluczała definitywnie możliwości udostępniania przejścia na teren szkolny, a tylko czasowe ograniczenia dostępu regulowane godzinami pracy placówki. Ponadto dodatkowym atutem udostępnienia przejścia przez otwartą bramkę jest zapewnienie bezpieczeństwa osobom korzystającym z „Orlika”, które są obecnie zmuszone do przechodzenia przez płoty za piłkami, które znalazły się poza ogrodzeniem obiektu. Uważam, że bezpieczeństwo i zdrowie dzieci uczęszczających do SP Nr1 i osób korzystających z „Orlika” warte są podjęcia decyzji udostępniających przejście z terenu osiedla i okolic na tereny szkolne.

Odnoszę nieodparte wrażenie, że próbuje się zbagatelizować - nie pozbawioną racji - prośbę rodziców. W dniu 25 października 2023 roku Pan Burmistrz wskazuje w piśmie, że dla korzystających z „Orlika” jest udostępniona bramka znajdująca się przy boisku. Problem jest jednak w tym, że „Orlik” otaczają dwa płoty a każdy ma bramki. Bramka, o której pisze Pan Burmistrz, jest w pierwszym ogrodzeniu, ale pozostaje jeszcze jedno ogrodzenie także z bramką, która jest również zamknięta. Można o tym nie wiedzieć, ale chcąc załatwić problem trzeba się osobiście pofatygować na miejsce i to sprawdzić.

Powyższe kwestie poruszał mój kolejny wniosek złożony w dniu 29 listopada 2023 roku. Odpowiedź udzielona w dniu 12 grudnia 2023 roku potwierdzała tylko stanowisko Pana Burmistrza o niewzruszoności jego wcześniejszych decyzji, posługując się argumentem; „[…] przejście wskazane przez Pana w piśmie nie spełnia warunków do swobodnego korzystania”, tak jakby ułożenie kilkunastometrowej ścieżki z płytek chodnikowych pochodzących z rozbiórki innych chodników w mieście (choćby z osiedla Chopina) stanowiło problem nie do załatwienia. Trochę to przykre Panie Burmistrzu. Czy także tym razem zawiódł także radny, kto nie współpracuje - radny z burmistrzem czy odwrotnie burmistrz z radnym?.

ODSŁONA TRZECIA - tworzenie klas „0”
W związku z kierowanymi do mnie licznymi zapytaniami ze strony zaniepokojonych rodziców dzieci 6-cio letnich, zaistniałą sytuacją związaną z zamiarem zaniechania tworzenia klasy „0”, skierowałem w dniu 27 marca 2019 roku interpelację, w której starałem się uzyskać odpowiedź na następujące pytania:

Jaka jest strategia rozwoju oświaty w gminie i jakie miejsce w tej strategii przewidziane jest dla Szkoły Podstawowej Nr1?
Jakie były przyczyny uzasadniające konieczność likwidacji klasy „0” w Szkole Podstawowej Nr1?
Jaki jest sens zabierania zerówki ze szkoły, która zainwestowała środki w pełne wyposażenie oddziału przedszkolnego? Czy to nie jest zbytnia rozrzutność i marnowanie posiadanego kapitału?

Zwracałem uwagę na fakt konieczności podejmowania długofalowych działań zarówno w aspekcie organizacyjnym jak i finansowym. Zwracałem uwagę na problem braku konsekwencji w podejmowanych decyzjach i wpływ takiego stanu na poczucie stabilizacji uczniów, rodziców i nauczycieli, a co za tym idzie, wszystko to nie sprzyja właściwemu tworzeniu i formowaniu środowiska szkolnego, a z takim właśnie procesem mieliśmy do czynienia w odtwarzającej się placówce oświatowej jaką jest SP nr1. Podkreślałem również, że szkole, która wraca na swoje dawne miejsce należy się pomoc, zwłaszcza w tworzeniu zerówki, która jest swego rodzaju gwarantem przyszłego naboru do klas pierwszych.

W odpowiedzi z dnia 10 kwietnia 2019 roku Pan Burmistrz w sposób dobitny wskazywał na przyjęte priorytety takie jak; zmniejszanie wskaźnika zadłużenia i znalezienie oszczędności również w oświacie, nieotwieranie również z tego względu oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, „jeżeli nie jest to konieczne”. Dalej pytałem Pana Burmistrza:

• Czy zachowanie ciągłości kształcenia na wszystkich poziomach, w tym również naboru nie jest stanem koniecznym?
• Czy powoływanie się na starania organu prowadzącego do utrzymania w sieci wszystkich szkół i przedszkoli oraz do uczęszczania dzieci do szkół obwodowych nie stoi w jawnej sprzeczności z decyzjami o nieotwieraniu oddziałów przedszkolnych przy szkołach podstawowych?
• Czy w takiej sytuacji koniecznej uprawniającej do utrzymania ciągłości naboru do klasy zerowej nie znajdowała się Szkoła Podstawowa Nr1?

Zadając te i wiele innych pytań na tematy związane z SP Nr1, zawsze miałem na uwadze dobro uczniów i nauczycieli, stale zabiegałem jako radny o tworzenie zarówno właściwego klimatu wokół tej placówki jak i poprawianiu warunków funkcjonowania szkoły. Czyniłem tak ze względów na pełnioną funkcję Radnego Rady Miejskiej reprezentującego os. „Centrum” jak również ze względów czysto sentymentalnych jako były pracownik, vice dyrektor i dyrektor tej placówki.
Zatem nieprawdą jest zarzucanie mi, iż byłem bierny, niezainteresowany, niewspierający działań władzy wykonawczej w mieście. Wręcz przeciwnie byłem żywotnie zainteresowany sprawami tej placówki, nie tylko dlatego, że jest położona w moim okręgu wyborczym, że to moje zobowiązanie wobec osób z Osiedla Centrum, które reprezentuję w Radzie Miasta, ale też dlatego, że to mój Matecznik edukacyjny, tutaj pracowała moja Mama, tutaj pobierałem naukę, tutaj przebiegała cała moja zawodowa kariera nauczyciela, wieloletniego zastępcy dyrektora szkoły a przez kilka lat dyrektora likwidowanej w imię reformy oświaty placówki. Odkąd rozpocząłem pracę jako nauczyciel WF słyszałem że już będzie rozbudowa, że lada moment otworzy się szansa, że widać dobry klimat na tę inwestycję i CO? i ….NIC!.

Zarzucanie mi przez Pana Burmistrza Leszka Świdra, że nie wspierałem działań na rzecz SP1 jest zwykłą nieuczciwością i brakiem przyzwoitości. Podejrzewam również, że podejmowane przez Pana Burmistrza na Facebooku i na „Gorcach” zaczepki co do mojej osoby mają coś wspólnego z prowadzoną kampanią Pańskiego koalicjanta startującego z Os. „Centrum”.


Jan Kwatyra
Radny VIII kadencji Rady Miejskiej
W Rabce-Zdroju
Os. „Centrum”
Reklama
Zobacz także
Reklama