• Gorczański Portal Informacyjny
  • Poniedziałek, 4 listopada 2024
  • Imieniny: Karola, Olgierda, Emeryka
Reklama
Wiadomości
Data: 10 czerwca 2024, Poniedziałek / Ilość wyświetleń: 1044

Po górach, dolinach rozlegał się... głos

A jego źródło wypływało z kaplicy Młodzieżowego Ośrodka Rekolekcyjno – Rekreacyjnego na Śnieżnicy w Kasinie Wielkiej. Tam bowiem gospodarz, ks. Dariusz Czapnik, zaprosił kreatorów i partnerów Zagórzańskich Dziedzin na tradycyjne już, uroczyste zakończenie nabożeństw majowych.

Z inwitacji organizatorów tej wyjątkowej majówki skorzystało pokaźne grono wiernych przybyłych nie tylko z Kasiny Wielkiej, czy Zagórzańskich Dziedzin, ale też Dobczyc, Krakowa czy Dolnego Śląska.

Z przyjemnością obserwowaliśmy jak szlakiem prowadzącym z przełęczy Gruszowiec wychodzą prawdziwi turyści, którym w pokonaniu drogi do ośrodka na własnych nogach nie przeszkadzała góralska spódnica, czy spodnie w kant. Jedynie Kościelnioki wysypały się z samochodu, którym dotarli do miejsca przeznaczenia (ale nie żukiem, czy w taksówce), wszak ich instrumenty stanowią właściwy ciężar predysponujący ich do tego prawa! Kaplica na Śnieżnicy szybko się zapełniła, a ci, którzy nie dostali się do środka, kolejne wezwania Litanii Loretańskiej, śpiewali na zewnątrz. Różnorodność ludzi i melodii, które ze sobą przynieśli, była tak duża, że początek majówki nieco nam się rozpierzchł… Do tego doszły różne wersje wersów modlitwy… Dorota Kościelniak, szefowa rodzinnej kapeli ze Stowarzyszenia Miłośników Kultury Góralskiej Pod Cyrlom z Olszówki, szybko wzięła jednak wszystko w swoje ręce i mocne gardło i już bez przeszkód pociągnęła chóralne śpiewy w swoim tonie! Jakże miło było słuchać tego wielbiącego pieśnią Maryję tłumu. A, że tych ostatnich w śpiewniku nie brakowało, to i koncert zrobił się pokaźny. Czas nabożeństwa wyznaczyło odśpiewanie pieśni „Zapada zmrok” i błogosławieństwo księdza kapelana, który wszystkich obecnych zaprosił na drugą część uroczystości. Drogę do miejsca spotkania wskazywał unoszący się nad Ośrodkiem zapach dymu z ogniska i smażonych kiełbasek (o stosowną dyspensę zadbał gospodarz miejsca!). Nie wiadomo, czy to droga, którą turyści pokonali o własnych siłach aby dotrzeć na majówkę, czy może górskie okoliczności przyrody, a może siły nadwątliły głośne śpiewy podczas nabożeństwa… faktem jest, że kiełbasa smakowała wybornie, a herbata rozgrzała ochłodzone już nieco przez wieczorne powietrze dłonie. Koncert Kościelnioków i wspólne biesiadne śpiewy dopełniły atrakcji tego dnia. Jak prawdziwi pielgrzymi wracaliśmy już całkiem „po ciemku” do domu, rozprawiając po drodze z tym i tamtym…
Po raz kolejny przekonaliśmy się, że Zagórzańskie Dziedziny łączą…

Magda Polańska
Reklama
Zobacz także

Ulica Orkana zamknięta

Poniedziałek, 4 listopada 2024 13:47

Czytelnik interweniuje ws. słupków

Niedziela, 3 listopada 2024 10:33
Reklama