Biesiada na bacówce w Olszówce (zdjęcia)

Wydarzenie rozpoczęło się od niespodzianki - na gości czekał wóz, którym gazda całego przedsięwzięcia Józef Kościelniak wywoził na bacówkę. Tam przywitano gości nie tylko słowem, ale też muzyką rodzinnej kapeli Kościelnioki. W czasie krótkiego koncertu przed bacówką Śwarne Babki z Łętowego Koło Gospodyń Wiejskich Łętowe przygotowywały już warsztaty z gotowania sapki(po Olszowsku - Kluski rozgarnywane po talyrzu) serwowane z omastą lub skwarkami. To danie przywróciło niezwykłe wspomnienia gości zza wielkiej wody, którzy wychowali się na tej potrawie, a byli i tacy którzy przyjechali specjalnie aż z dolnośląska żeby nauczyć się od profesjonalistów jak gotować zagórzańską sapkę.

Pomiędzy daniami goście mogli częstować się lokalnymi wyrobami m.in serami od Moniki Kubik Zagórzańska Tradycja - Sery Podpuszczkowe, miodami i wypiekami od Moniki Woźniak Pasieka u Piotra Woźniaka z Koniny. Pod namiotem czekały na gości flaczki z przepisu Olszowskiej gospodyni Pani Stasi, niezwykle delikatne i fenomenalnie przyrządzone.
Przed bacówką na ognisku warzyła się baranina w rosole która przyciągała zapachem.

Baranina, a raczej jagnięcina królowała na tym wydarzeniu - kto nie był zwolennikiem rosołu mógł degustować pieczoną jagnięcinę lub gulasz z mięsa baraniego według przepisu gaździny tego wydarzenia Monika Kościelniak. A na deser były knedle ze śliwką.

Gdyby tego było mało, Śwarne Babki częstowały kolejnymi daniami, czyli Korpielanką podawaną z kołaczem z bryndzą, a na deser pierogi z suszoną śliwką.

Pomiędzy daniami było gwarno od rozmów. Organizatorzy dziękują Kołu Gospodyń Wiejskich Łętowe, partnerom i kreatorom Marki Lokalnej Zagórzańskie Dziedziny, Stowarzyszeniu Koło Gospodyń Wiejskich Olszówka oraz wszystkim którzy tego dnia tu byli.

Źródło: Organizatorzy