Kalwaryjska droga Jana Cieplińskiego

Tradycja kalwaryjskiego misterium liczy ponad 300 lat. Żywe i barwne przedstawienie, co roku przyciąga rzesze wiernych. To ono rozsławiło Kalwarię Zebrzydowską i stworzyło z niego popularny cel pielgrzymek. Rabczanie i mieszkańcy okolicznych miejscowości zawsze stanowili liczne grono uczestników odbywających się tam uroczystości religijnych. - Pierwszy raz byłem na misterium w Kalwarii około 20 lat temu i już wtedy zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Udział w nim to ogromne przeżycie - wspomina Jan Ciepliński. Pierwsze zdjęcia, jaki tam wykonał, były czarno-białe, ale jak sam podkreśla, nie oddają one barwności całego przedstawienia. Dlatego wszystkie 24 zdjęcia, które można obejrzeć na wystawie w kościółku są kolorowe. Fotografie przedstawiają nie tylko sceny z misterium, ale dokumentują je, jako całość, wydarzenie społeczne. Są więc na zdjęciach żołnierze i Jezus, są tłumy podążające za nimi i zwykli, pojedynczy ludzie, którzy przeciskają się przez tłum, żeby dotknąć choć przez moment drewnianego krzyża.

Na kalwaryjskie misteria przyjeżdżają tłumy. Z uwagi na panujący ścisk, mało kto ma okazję być w samym centrum wydarzeń i widzieć wszystko z bliska. Janowi Cieplińskiemu udało się podejść najbliższej, jak to było możliwe. I choćby po to warto odwiedzić jego wystawę, żeby na własne oczy zobaczyć upadającego pod ciężarem krzyża Jezusa, jego spojrzenie i krew cieknącą mu po czole.

Wernisaż wystawy Jana Cieplińskiego, która nosi tytuł "Polska Jerozolima-Droga Krzyżowa" odbył się w środowe popołudnie. W imieniu gospodarzy gości spotkania powitał wicedyrektor Muzeum Orkana Wojciech Kusiak, a krótki wykład inaugurujący wystawę, a poświęcony historii kalwaryjskiego misterium, wygłosiła Katarzyna Ceklarz z Kulturowego Gościńca.

r/