Nieznany sprawca wlał kilkaset litrów substancji ropopochodnej do sieci kanalizacyjnej w Rabce-Zdroju. Tylko dzięki czujności pracowników Zakładu Wodociągów i Kanalizacji oraz sprawnej akcji strażaków z jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Rabce-Zdroju, nie doszło do awarii oczyszczalni ścieków w Zarytem.
Nie wiadomo kto to zrobił, kiedy, gdzie i dlaczego. Wiadomo, że jeśli policja ustali sprawce, może zapłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych odszkodowania. Sprawa została już głoszona do organów ścigania.
Strażacy w porę zatamowali wyciek, wypompowali i zneutralizowali substancję. - Substancja dostała się do oczyszczalni siecią z terenu miasta. Szacujemy, że było to kilkaset litrów lub więcej. Na szczęście udało się ją zatrzymać w części mechanicznej i nie doszło do skażenia środowiska. Gdyby dostała się do części biologicznej, mogłoby to zagrozić funkcjonowaniu całej oczyszczalni - mówi prezes rabczańskiego ZWiK-u Bartosz Leksander. - Sytuacja jest na szczęście pod kontrolą i nie ma żadnego zagrożenia.
(mr)