Jak wykorzystać rabczańskie potoki? Odmienna wizja miasta i Wód Polskich

Temat pojawił się podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji uzdrowiskowej. Gdy radni dopytywali o stan miejscowych potoków – Słonki i Poniczanki, burmistrz wyjaśniał, że nie wszystko zależy od samorządu. A właściwie – na niewiele rzeczy w tym zakresie ma on wpływ.

- Gdy zwróciłem się do Wód Polskich z prośbą o pozwolenie na wycięcie wyrastających w korycie Poniczanki drzew, otrzymałem odpowiedź, że teraz obowiązuje „renaturalizacja" rzek. I nie pozwolili drzewa wyciąć. A przecież, gdyby wyczyścić koryto, usunąć betony i drzewa, to byłoby bezpieczniej. W razie powodzi gałęzie i to co woda porywa z nurtem nie miałyby się gdzie zatrzymywać i blokować koryto – przekonywał burmistrz Leszek Świder.

Nie było też zgody na wyczyszczenie i udostępnienie basenu przy tamie na Słonce. Burmistrz zwierza się, że usłyszał odpowiedź, że gmina musiałaby ogrodzić teren i zatrudnić ratownika.

Mimo to Rabka stara się o wykup okolicznych działek od prywatnych właścicieli. Większą część już się udało pozyskać, pozostała jeszcze jedna umowa do negocjacji.

ej/