Mrózek: decyzję podejmę na dniach, ale Turbacz nie jest moim priorytetem

MSZANA DOLNA: Nadal nie wiadomo, kto będzie trenerem KS Turbacz. Mimo, że drużyna spod Lubogoszcza awansowała do IV ligi, to nadal nie ma trenera. Dotychczasowy szkoleniowiec pomarańczowo-czarnych zastanawia się nad jej prowadzeniem - informuje TV28.

Tymbarski szkoleniowiec kiedy przyszedł do Mszany Dolnej był wręcz noszony na rękach. Po dwóch sezonach najpierw gry w A-klasie i "okręgówce" wprowadził zespół do IV ligi. Odmłodził skład, sprowadził do Turbacza zawodników z regionu. Miał pomysł na drużynę, co było widać gołym okiem i jego koncepcja gry sprawdzała się na boisku. A kibice zaczęli mówić, wreszcie mamy trenera, który ma nosa.

Krótko jednak przed zakończeniem poprzedniego sezonu coś w drużynie spod Lubogoszcza pękło. Roztrwoniona została zaliczka punktowa zdobyta w rundzie jesiennej, a mszańscy sympatycy zaczęli drżeć o awans. Kilka przegranych, zremisowanych meczów w "okręgówce" i stracone punkty spowodowały, że Franciszek Mrózek zaczął być poddawany częstszej krytyce. Awans jednak Turbacz wywalczył, ale niesmak i atmosfera ostatnich kilku nie najlepszych gier pozostała.

- Nie wiem, co zrobię, bo nie ukrywam, że chaos panujący w klubie nie pozwala mi podjąć decyzji czy prowadzić zespół w czwartej lidze - mówi Franciszek Mrózek.- Na dzień dzisiejszy nie mam podpisanej umowy z klubem. Na pewno decyzję o tym czym będę pracował w Mszanie Dolnej podejmę na dniach. Jaka ona będzie? Nie wiem. Mam kilka ciekawych propozycji z innych klubów i nad nimi też się zastanawiam. Powiem szczerze, że Turbacz nie jest moim priorytetem. Szkoda mi jednak zespołu, bo udało się wspólnie w tak krótkim czasie wiele zrobić. Jednak musi się zmienić organizacja w klubie, bo to nie jest już "A" klasa czy "okręgówka" - zakończył trener Mrózek.

Być może decyzję Franciszka Mrózka poznamy po meczu sparingowym Turbacza z Lubaniem Maniowy.

Źródło: www.tv28.pl / Fot. Archiwum klubu KS Turbacz