Turbacz zaczyna występy w IV lidze. Debiut w Zakopanem

Drużynie spod Lubogoszcza nie brakuje przed czwartoligowym debiutem kłopotów - kilku piłkarzy zawiesiło buty "na kołku". Mają rodziny i chcieliby wreszcie, choć w niedziele, nacieszyć się dziećmi i znaleźć czas dla żon. Gra na tym poziomie będzie wymagać obecności na treningach - tu "z marszu" wygrać się nie uda. Większość z zawodników pracuje poza Mszaną, niestety, wielu poszukuje pracy i mówi jasno; "znajdę stałe zatrudnienie, to chętnie jeszcze pogram w piłkę ...". I trudno się dziwić takim słowom - mają rodziny, które z czegoś trzeba utrzymać. Może lokalni przedsiębiorcy czytający na miejskiej stronce o perypetiach z pracą naszych piłkarzy, wyciągną do nich pomocną dłoń i zatrudnią w swoich firmach?

Na mecz w Mszanie Dolnej kibice muszą jednak poczekać do drugiej połowy sierpnia br. Po debiucie w Zakopanem, piłkarze Franciszka Mrózka pojadą do Woli Rzędzińskiej - tam w środę 14 sierpnia zagrają z miejscową Wolanią. Debiut przed własną publicznością zaliczą w niedzielę (18 sierpnia) o godz.11.00. Pomarańczowo-czarni stawią czoła ekipie Jadowniczanki Jadowniki. Zgodnie z terminarzem rozgrywek pod Lubogoszczą będziemy gościć kolejno: 1 września piłkarzy Lubania Maniowy. Dwa tygodnie później (15 września) do Mszany Dolnej przyjadą starzy/nowi znajomi - drużyna Glinika Gorlice. To właśnie piłkarze znad Ropy i mszańska drużyna w minionym sezonie wywalczyli awans do IV ligi. 22 września będziemy gościć jedenastkę Barciczanki Barcice, a tydzień później, 29 września KS Turbacz podejmie Szreniawę Nowy Wiśnicz. Na kolejny mecz przy ul. Spadochroniarzy przyjdzie nam poczekać aż do 27 października - wtedy to o ligowe punkty jedenastka Franciszka Mrózka powalczy z Sandecją Nowy Sącz. Ostatni mecz rundy jesiennej "na własnych śmieciach" piłkarze Turbacza rozegrają 9 listopada z Rylovią Rylowa. Wszystkie mecze przed własną publicznością drużyna z Mszany Dolnej rozegra o godz. 11.00.

Pozostaje nam jedynie zaprosić kibiców na trybuny - powodów, by być na stadionie jest co najmniej kilka. Te najważniejsze, to historyczny awans do IV ligi naszej drużyny i drugi powód, chyba nawet ważniejszy - kibice są potrzebni piłkarzom nie tylko wtedy, gdy wszystko układa się znakomicie, gdy ci wygrywają mecz za meczem. Piłkarze potrzebują wsparcia także wtedy, a może przede wszystkim wtedy, gdy na ich drodze pojawiają się kłopoty i zadania trudne, a takimi będą z pewnością mecze na czwartoligowych boiskach.

Źródło: Urząd Miasta w Mszanie Dolnej