Radna Kotarba: Trzeba posprzątać nabrzeże Mszanki w centrum miasta

Niech burmistrz zainteresuje się paroma miejscami w Mszanie,gdzie funkcjonują nieformalne grupy degustatorów tzw.wina owocowego.Wystarczy przejść się torami kolejowymi od parku do wiaduktu koło Jandy,takich ilości butelek jak tam są wyrzucone,w życiu nie widziałem.Jak to nie jest w gestii miasta to Straż miejska powinna zwinąć tych śmieciarzy i niech to sprzątają po sobie.

OBI burmistrz nie zaoszczędził na zimie , bo podobnie jak za śmieci płaci ryczałtem za odśnieżanie. Pan Dudzik i Pan Kuc mają stały miesięczny dochód od 15 listopada do 15 kwietnia czy robią cokolwiek czy nie. I to się nazywa gospodarność naszego włodarza.

Tak brudnego miasta jak jest teraz za rządów obecnego burmistrza to jeszcze nie było. Ale jakie ma być skoro nie ma koszy? Dawniej kosze były i było czyściej, nie było spychanki kto ma sprzątać, były wymyte ulice, wysprzątane fosy,rowy i nadbrzeża rzek przez Zakład Gospodarki Komunalnej Miasta. Wielki wstyd dla nas mieszkańców, że mamy tak brudne miasto a burmistrza to nie obchodzi...

Jedna mała, aczkolwiek istotna, uwaga do słów Pana Burmistrza; to nie RZGW wrzuca śmieci do rzeki i w nadbrzeżne zarośla,to śmiecą mieszkańcy miasta i okolic.Teraz kiedy RZGW zleciło wycinkę nadbrzeżnych zarośli cały ten niechlubny "skarb" ukrywany w krzakach i w wodzie" bije po oczach" oby nie stał się wizytówką miasta!

To że Mszana jest brudna i zaśmiecona to chyba nie wina RZGW lecz naszego włodarza przecież zaoszczędził na odsnieżaniu to ma na pokrycie sprzątania na terenie miasta i w czym tu problem, chyba jedynie z burmistrzem który lubi szukać zawsze winnego.

To worki i WIO!!!

No i było się odzywać.Przecież 1. burmistrz ma zawsze rację,2.a gdyby było coś nie tak to patrz punkt 1. Pani Radna-pierwszeństwo w sprzątaniu przecież ma galeria.

Spychanie odpowiedzialności za zaśmiecone miasto nie jest dobrym rozwiązaniem. No cóż takiego spychalskiego miasto Mszana Dolna ma z którym nie ma mediacji.

Jak w mieście pojawią się kosze to wszędzie będzie znacznie mniej śmieci. Tłumaczenie, że jak będą kosze to ludzie będą wrzucać odpady z gospodarstw domowych jest już oklepane. Te kosze w rynku i przy galerii robią pewną statystykę ale nie rozwiązują problemu. Jak mam wytłumaczyć dziecku, że skórkę od banana zakupionego np. przy ul. Kolbego należy wrzucić do kosza, którego tam nie ma. Są trzy wyjścia: 1. włożyć do torebki i po powrocie np. po dwóch godzinach wrzucić do własnego kosza 2. Iść z tym pod galerię (przy okazji można tam odwiedzić parę sklepów - może o to chodzi?) 3. Rzucić na ulicę Wybieram opcję 3 i wcale nie będą mieć skrupułów - tylko co z edukacją mojego dziecka? No i mam dylemat.

Panie filipiak- nie za nich lecz za siebie bo utrzymanie miasta w czystości to obowiązek miasta............