• Gorczański Portal Informacyjny
  • Niedziela, 28 kwietnia 2024
  • Imieniny: Pawła, Walerii, Ludwika
Reklama
Wiadomości
Data: 26 stycznia 2024, Piątek / Ilość wyświetleń: 2243

Rabczańskie refleksje Witolda Latuska: "Boże chroń Rabkę przed takimi ciekawskimi, którzy cofają Rabkę do roli zaścianka z serialu "1670"

FELIETON: - Gdyby z nieznanych mi powodów radna Aleksandra Koper uznała, że dalej chce podnosić swoją wiedzę o różnych aspektach życia gminy poprzez wywoływanie jałowych dyskusji na sesjach i wystartowała w przyszłych wyborach do rady miejskiej, to mam dla niej hasło wyborcze, które idealnie opisuje jej działania. To słynne kononowiczowskie „ŻEBY NIE BYŁO NICZEGO” (młodzież wygoogluje). Albo bardziej z amerykańska „RABKA ZADUPIEM AGAIN”. – pisze w kolejnym felietonie Witold Latusek, prezes Szpitala Miejskiego w Rabce-Zdroju.

- Zaintrygowała mnie pewna zasłyszana rozmowa, gdzie jedna osoba proponuje drugiej osobie współpracę, a ta zaskoczona, ze zdziwieniem stwierdza „ale ja się z tobą nie we wszystkim zgadzam”.

No właśnie. Może to jest problem części obecnych rabczańskich radnych. Nie rozumieją, że nie we wszystkim muszą się ze sobą zgadzać, ale zostali wybrani aby dla dobra mieszkańców działać wspólnie. Nie muszą się lubić czy nawet czasami szanować. Ale mają obowiązek rozmawiać, wypracowywać kompromisy i przede wszystkim podejmować decyzje nie z myślą o swoich osobistych korzyściach, tylko o korzyściach dla gminy i jej mieszkańców. Temat jest o tyle na czasie, że ogłoszono termin wyborów samorządowych.

7 kwietnia 2024 r. będziemy mieli okazję wybrać naszych przedstawicieli. Bardzo proszę, nie lekceważcie tego. Burmistrz i dobra rada mogą w ciągu kadencji nieprawdopodobnie rozwinąć Gminę. Tym bardziej, że w kończącej się kadencji burmistrz przygotował strategię i projekty, które będzie można realizować z marszu, a nie tracić trzy początkowe lata kadencji na nadrabianie zaległości poprzednika. To samo miałem w szpitalu. Jeszcze w środę, w sądzie, musiałem tłumaczyć co wyprawiała poprzednia prezes i poprzedni przewodniczący rady nadzorczej. Jak słyszę, że ten Pan ma ochotę kandydować na burmistrza to najdelikatniejsze słowa jakie się cisną na usta to - nie ma wstydu. O honorze nie wspomnę.

Jak ważna jest rola rady w procesie podejmowania decyzji prześledźmy na przykładzie obecnej rady i dwóch wybranych przypadków.

Przeczytałem w internecie, że dolna parafia chce zrobić deal z miastem. Chce oddać miastu za darmo część terenu przy Ogrodzie Różańcowym. W zamian miasto ma wybudować parking dostępny dla wszystkich. Pomijam szczegóły zasad korzystania, bo w tej chwili jest to nieistotne. Pomijam również, z wrodzonej skromności, że pisałem ostatnio, że w momencie odsunięcia od parafii „różnych szatanów” będzie możliwość realizowania różnych fajnych rzeczy dla mieszkańców. Bo bez względu na różne opinie czy to ma sens czy nie, na samym końcu parking będzie służył mieszkańcom. I pewnie turystom. Chociaż dla niektórych mieszkańców turyści są potrzebni i takie osoby atakują miasto, że się tych turystów nie ściąga. A dla innych turyści są największymi wrogami bo np. zajmują parkingi. Ot, taki dylemat jak zjeść ciastko i jednocześnie to ciastko mieć.

I co się dzieje? Na komisji budżetowej radna Aleksandra Koper wnosi weto. W swoim stylu zastanawia się po co w mieście kolejny parking. Nie ma chyba bardziej jaskrawego przykładu osoby, która przez los została obsadzona w złej roli. Pomijam fakt, że radna Koper tylko raz wykazała się stanowczą inicjatywą, kiedy uchwalana była wysokości diet radnych. Wtedy bez żadnego wahania zgłaszała wnioski o maksymalne stawki diet. I co bardziej bulwersujące, wnioskowała za wypłacaniem diet nawet za nieobecności na sesjach i komisjach. Inna z radnych, tzw. „niema radna”, skwapliwie z tego korzystała i korzysta. Drugi kierunek działań radnej to obiecywanie wszystkim, którzy chcą jej słuchać gruszek na wierzbie, np. nadzieja remontu za publiczne pieniądze prywatnego budynku.

Nie jestem w stanie zrozumieć jak ktoś taki mógł zmanipulować grupę innych radnych i w zasadzie zablokować działanie rady. Wieczne negowanie wszystkiego, wieczne blokowanie jakichkolwiek projektów, których nie rozumie to jej wizytówka. Plus awantura w każdej sprawie, która jest przeciwko burmistrzowi. Albo szpitalowi. Gdyby z nieznanych mi powodów radna Koper uznała, że dalej chce podnosić swoją wiedzę o różnych aspektach życia gminy poprzez wywoływanie jałowych dyskusji na sesjach i wystartowała w przyszłych wyborach do rady miejskiej, to mam dla niej hasło wyborcze, które idealnie opisuje jej działania. To słynne kononowiczowskie „ŻEBY NIE BYŁO NICZEGO” (młodzież wygoogluje). Albo bardziej z amerykańska „RABKA ZADUPIEM AGAIN”.

Może mieszkańcy Rabki nie wiedzą ale to dzięki braku decyzji radnej Koper i siedmiu innych radnych Gmina Rabka-Zdrój nie wybuduje miejskiej hali sportowej przy SP nr 1. Trzeba będzie oddać z trudem zdobyte 2,8 mln zł dofinansowania. To dzięki tym samym radnym trzeba będzie oddać 1,8 mln zł pozyskanych na zakup autobusów elektrycznych.

Rozmawiałem tydzień temu z burmistrzem Andrychowa. Tam dzięki zakupionym autobusom doskonale działa komunikacja miejska. Dodatkowo urząd marszałkowski dopłaca do przejazdów, więc koszty dla gminy są minimalne.

Takie samo rozwiązanie uchwalili radni w podawanej za przykład rozwoju Muszynie. I nieważne, że problemem Rabki jest wykluczenie komunikacyjne i aż się prosi uruchomienie stałych połączeń ze skrzyżowaniem w Skomielnej Białej czy Zabornią. Jak mają potencjalni turyści dostać się do centrum Rabki z planowanego przystanku kolejowego w Chabówce? To zbyt trudne pytania dla radnej. Upojona własnym głosem daje go często. Bez sensu i składu ale to nieważne. Dla innej znanej facebookowej wyroczni to podobno umiejętność stawiania pytań. Boże chroń Rabkę przed takimi ciekawskimi, którzy cofają Rabkę do roli zaścianka z serialu „1670” i takimi „lokalnymi patriotami inaczej”, którzy zachwalają obcy punkt pobrań krwi a pracowników lokalnego laboratorium traktują jak intruzów. I jeszcze wymądrzają się, że to co robią sami to zachwalanie a informacje innych to reklama. Spoko. Przeżyjemy to. Już niedługo okaże się do czego te lokalne portale były potrzebne. I kogo będą w najbliższych miesiącach promować.

Bo to właśnie radni powinni podjąć decyzję czy nie wpuszczamy obcych samochodów do miasta, ale wtedy musimy zapewnić im jakąś komunikację po gminie, np. miejskimi elektrycznymi autobusami. Albo budujemy parkingi i pobieramy opłaty od obcych. To wszystko musi być zakończone podjęciem decyzji a nie wiecznym odkładaniem problemu i zwalaniem winy na burmistrza, że nic się w tym temacie nie robi.

Wracając do tematu parkingów. Mam pomysł dla radnej Koper. Przed Teatrem „Rabcio” też jest parking. Też zrealizowany we współpracy parafia – starostwo. Niech Pani startuje do powiatu. Będzie Pani miała pięć lat na odkręcenie tej głupiej decyzji. Rabka-Zdrój będzie wdzięczna. A ja, z przykrością, ale przestanę podawać Pani przykład dla zobrazowania głupich działań w Rabce. Obiecuję.

Witold Latusek

PS. Staram się opisywać zjawiska, a jeżeli pojawiają się nazwiska to tylko dla zobrazowania jakiegoś problemu. Dlatego z zasady nie polemizuję ze zdaniami innych szanując to zdanie, chyba że w sposób jawny kłamią albo manipulują. Albo coś mnie zaciekawi.

Otóż, zaciekawiła i rozbawiła mnie riposta do mojego felietonu, którą popełnił artysta Piotr Bies. Szczególnie zdanie wprowadzające "Jedna moja sztuka jest więcej warta niż całe gadanie Szanownego Pana Dyrektora”. Nie napisałem żadnej sztuki, więc z pozoru to zdanie jest prawdziwe. Obiecałem Panu Piotrowi, że poświęcę czas i przeczytam tę bezcenną sztukę. Niestety, nie było to możliwe, bo chodziło o słuchowisko radiowe „Goście w pałacu”. Polecam. Nawet nie dla tekstu, co dla rewelacyjnej interpretacji tekstu przez Danutę Stenkę i Henryka Talara. Moim skromnym zdaniem, w ich interpretacji nawet teksty bezimiennych autorów podziemnych brzmiałyby wybitnie. Wystarczy zamknąć oczy i rozkoszować się głosem aktorów nie zwracając uwagi na treść. A treść momentami też jest ciekawa. Otóż, w jednym z monologów Herod wygłasza takie przemyślenia:

„…Tego świata na trzeźwo pojąć nie można. Sami sobie taki świat zbudowaliśmy. Ludzie budują świątynie na swoją chwałę a nie chwałę Boga. A Ty wiesz skąd się taki świat wziął. Z gówna. Na gównie wszystko najlepiej rośnie. Rzucisz nasionko w piasek i nic. Ale wsadzisz w gówno i patrz jaki piękny kwiat się rozwinie…”.

Jakież to głębokie. To także tłumaczy kloaczane anegdoty Pana Piotra. Złego słowa, każdy ma prawo do wyboru własnego środowiska i otoczenia, w którym lubi przebywać.

Druga sprawa jest poważniejsza. Otóż doktor sztuk pięknych w dalszym ciągu podpiera się autorytetami dwóch wybitnych, jego zdaniem, osób: ministra Piotra Glińskiego, który podobno przyznał mu medal i ministra Marka Kuchcińskiego, który mu ten medal wręczył. Nie podzielam peanów Pana Piotra dla Pana Glińskiego. Jeszcze raz powtarzam, każdy może mieć swoje zdanie. Tylko nie wolno kłamać.

Panie Piotrze, może Pan tego nie wie, ale wniosek w Pana sprawie ma datę 13 listopada 2023 r. Miesiąc po wyborach. W tajemniczych okolicznościach został zaakceptowany w dniu 08 grudnia 2023 r. Uwaga przez dwutygodniową minister Dominikę Chorosińską, a nie wielbionego przez Pana ministra. Miejsca i daty wręczenia nie uzupełniono. A wręczenia dokonano chybcikiem 10 grudnia 2023 r. przez już zwykłego posła z wykształceniem średnim Marka Kuchcińskiego. 3 dni później był już nowy minister kultury, który pewnie ma inną wrażliwość niż wychwalani przez Pana odchodzący partyjni nominaci. Jeżeli Pan nie wierzy to w załączeniu skan z podpisami.

I to moim zdaniem jest niedopuszczalne upolitycznienie kultury. Może Pan zasłużył na Gloria Artis. Ale w kontekście Pana dziwnego świątecznego ataku wygląda to słabo. Tym bardziej, że otrzymał Pan medal za działalność w zakresie szkolnictwa artystycznego a nie osiągnięć artystycznych. W normalnych okolicznościach ten medal powinien być wręczony w Rabce podczas uroczystej sesji albo w trakcie jakiegoś wydarzenia w Teatrze „Rabcio”. I to by służyło i Panu, i Rabce. A tak pozostaje wrażenie, że coś z tym medalem jest nie tak, a Pana motywacja dokładania burmistrzowi ma inne podłoże.

Już zupełnie bez znaczenia jest zabawny fakt, że dowiedzieliśmy się co oznacza w Pana rozumieniu pojęcie „za darmo”. Za darmo to kasa za materiały i gratyfikacja za pracę. Pełna zgoda, za pracę należy się gratyfikacja. Tylko nie ubierajmy tego w piękne słowa o szlachetności darczyńcy. Znowu odwołam się do Pana sztuki - „ciemny lud to kupi”. Uczciwość nakazuje, żeby nie mieszać w głowach temu ludowi. Bo to zwykła manipulacja. Już dla porządku przypomnę, że autorstwo frazy o ciemnym ludzie też nie jest Pana. Przynajmniej przypisuje się ją innemu wielkiemu manipulatorowi.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, znowu przykład. Też mógłbym górnolotnie zawołać: Szanowni Państwo, jeżeli będzie mi dane dokończyć przebudowę szpitala, to oddam go miastu za darmo. Taka sama logika jak przekazanie „za darmo” wiewiórek, za wykonanie których i za materiał z których powstaną miasto musiałoby wcześniej zapłacić.

Tyle w temacie wielkości i wiarygodności. Wszystkie moje rabczańskie refleksje przekazuję mieszkańcom Rabki-Zdroju, Chabówki, Rdzawki i Ponic za darmo. Pozdrawiam.
Reklama
Zobacz także
Reklama