• Gorczański Portal Informacyjny
  • Piątek, 26 kwietnia 2024
  • Imieniny: Marzeny, Klaudiusza, Marceliny
Reklama
Wiadomości
Data: 22 listopada 2011, Wtorek / Ilość wyświetleń: 5190

Burmistrz Filipiak oburzony atakami na jego osobę po tzw. aferze z piaskowcem. Internautom grozi sądem

- Jeżeli pojawi się jeszcze jeden nieprawdziwy komentarz, który będzie mnie obrażał, to skieruję sprawę do sądu. Ja sobie na takie rzeczy nie pozwolę - powiedział na sesji Rady Miasta Mszana Dolna burmistrz Tadeusz Filipiak, oburzony komentarzami zamieszczonymi na jednym z portali internetowych, w których był atakowany za tzw. aferę kamienną. Jak twierdzi - bezpodstawnie.

Z dotychczasowych informacji przekazanych przede wszystkim przez burmistrza Filipiaka, który rozmawiał o całym zamieszaniu z wykonawcą rewitalizacji Rynku - przedstawicielem firmy Janda - wynika, że firma ta padła ofiarą oszusta. Swego czasu miał odwiedzić ją rzekomy przedstawiciel kopalni Radków i zaoferować bloki piaskowca do wyłożenia nimi płyty Rynku. Zamówione przez Jandę bloki dotarły, kamieniarze ułożyli je w przygotowanych formach, ale po pierwszych mrozach kamienie niespodziewanie zaczęły się łuszczyć. Szybko je usunięto, a zlecone ekspertyzy dowiodły, że nie jest to kamień z Radkowa. Firma zamówiła nową dostawę, już bezpośrednio u producenta, ale sprawa stała się głośna. Na światło dziennie wyciągnęła ją lokalna telewizja internetowa TV28. Zainteresowały się nią również inne media i wybuchła afera. Burmistrz Filipiak przyznał się przed radnymi, że przez dwa tygodnie bezskutecznie usiłował skontaktować się z kierownictwem firmy Janda - bezskutecznie. W końcu jednak się udało spotkać i usłyszał wyjaśnienia, którymi podzielił się z dopytującymi się go o szczegóły dziennikarzami.

Burmistrz twierdzi, że mógł nie zabierać głosu w tej sprawie. Chciał jednak uniknąć zarzutów, że nie wie, co się dzieje w jego mieście, tymczasem ostrze ataku skierowano przeciwko niemu, w dodatku wymierzyli je anonimowi internauci. Anonimowe ataki dotknęły go do tego stopnia, że autorom kolejnych wpisów zagroził sądem. Tymczasem, jak podkreśla, miastu właściwie nic do tego, co się dzieje na placu budowy firmy Janda i jakie ma problemy z materiałem. - Rewitalizacja trwa do czerwca 2012 roku. Do tej pory nie zapłaciliśmy firmie ani grosza - zauważa i dodaje, że z ostatecznymi ocenami należy poczekać do końcowego odbioru inwestycji. Wtedy będzie można ocenić co i jak wykonano. A potem, jeśli coś będzie nie tak jak należy, żądać poprawek w ramach przysługującej gwarancji.

(mr)
Reklama
Zobacz także

Witold Latusek: "Kurz wyborczy opada"

Piątek, 26 kwietnia 2024 19:07

Budowa ruszyła

Piątek, 26 kwietnia 2024 08:34

Majówka w Amfiteatrze z Meloarte

Piątek, 26 kwietnia 2024 08:33
Reklama