• Gorczański Portal Informacyjny
  • Sobota, 27 kwietnia 2024
  • Imieniny: Teofila, Zyty, Żywisława
Reklama
Wiadomości
Data: 8 marca 2024, Piątek / Ilość wyświetleń: 2958

Rabczańskie refleksje Witolda Latuska: "Pani Kasiu: duży szacun"

FELIETON. - Dzisiaj Dzień Kobiet. Kobiety są osią najważniejszych wydarzeń w życiu ludzkości. Dużo sympatyczniejszą niż druga oś potencjalnych problemów czyli pieniądze. Dlatego najpierw o kobietach. Tym bardziej, że kilkanaście dni temu „natrafiłem” na kobietę, która mi po prostu zaimponowała – pisze Witold Latusek, prezes Szpitala Miejskiego w Rabce-Zdroju.

- Rzecz dotyczyła facebookowej dyskusji na temat planowanego otwarcia szaletów miejskich w parku, nad którymi wybudowano uroczą kawiarenkę. Jak zawsze wywiązała się ożywiona dyskusja dotycząca spiskowej teorii dziejów o tajemniczym inwestorze, o zgrozo prywatnym, o zakresie prac, i na każdy inny temat, na którym się nie znamy, ale ciekawość nęci. Tradycyjnie, specjaliści od wszystkiego mieli głowy pełne pomysłów co tam powinno być. Tradycyjnie, ktoś choć nie wiadomo kto, powinien te cudowne pomysły finansować, a w razie porażki pokryć straty. A najlepiej, żebyśmy byli piękni, młodzi i bogaci, mieli wszystko za darmo i dużo zarabiali. Czyli nic nowego.

I w tym wszystkim pojawiła się perełka. Dyskusja na temat wcześniejszych kosztów rocznego utrzymania toalet. Bo przecież za takie pieniądze to można tyle, że ho ho, a w ogóle to i tak było za dużo, bo nie było papieru, było zimno, smród i ubóstwo. Jak zawsze wszystko można przecież zrobić taniej, lepiej. Dyżurni teoretycy broniąc swoich racji doszli nawet do wniosku, że społeczeństwo płaciłoby nawet gruby szmal za skorzystanie z przybytku, w którym byłby pachnący papier, chodniki usłane różami, a w tle puszczana byłaby kojąca muzyka relaksacyjna.

I to wszystko spotkało się z prawdziwym, choć brutalnym sprowadzeniem na ziemię przez Panią Kasię Węglarczyk, która opisała jak to wygląda w praktyce. Polecam do prześledzenia tą ciekawą dyskusję z dnia 24.02.2024 r.

Pani Kasiu, nie znam Pani, nie wiem gdzie Pani pracuje, ale już dawno nikt mi tak nie zaimponował. Jest Pani jedną z niewielu osób, która napisała jak jest naprawdę i jacy mogą być ludzie. Bez idealizowania, wymądrzania się. Po prostu opisała Pani jak wygląda realne życie i realna praca w takich miejscach.

Dwa cytaty – perełki, mam nadzieję, że Pani Kasia nie będzie miała nic przeciwko temu:

„…Natomiast czcze gadanie i hejtowanie wysiłków innych i przekłamywanie faktów gdy nie zna się prawdy drażni. Dlatego uświadamiam a najlepszy sposób na to jest wpis w takim stylu bo zwraca uwagę. A wie Pani dlaczego? Bo porusza ego. Prawda zawsze boli…”

„… Jak sama Pani zauważyła Rabka to teraz hm ruina. Smutne ale prawdziwe. Tylko że problemem są ludzie niestety. Społeczeństwo zrobiło się wygodne, patologiczne i wręcz leniwe (są od tego ludzie, mi się należy albo jak place to wymagam) mało kto pamięta co to dobro wspólne i jak należy je szanować. Obrywa oczywiście ten który jest najniżej bo to jego wina, że albo się nie domyślił albo nie przewidział albo za mało zrobił itd. Miodem na serce jest słyszeć od mieszkańców (nie tylko tych starszych) czy turystow ze poprostu jest dobrze, pieknie czy zwyczajnie wystarczająco. Owszem są i złe opinie tyle że najczęściej od tych co sami nic nie dają a szczególnie dobrego słowa…”

Sam bym tego lepiej nie napisał. Mam duży szacunek do wszystkich, którzy uczciwie i z zaangażowaniem wykonują swoją pracę. To nie miejsce pracy ani zajmowane stanowisko decyduje kto jest jakim człowiekiem. Nie wykształcenie ani pochodzenie. Tak samo jak różni są prezesi, tak samo różni są pracownicy. Każdy ma inne obowiązki, ale przecież nie zwalnia to nikogo z obowiązku wzajemnego szacunku. Z tym zastrzeżeniem, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Niektórym wydaje się, że w dzisiejszym świecie, można budować swój autorytet wymądrzaniem się za pośrednictwem internetu. Można być z Bochni i pytać jakie są propozycje kandydatów na burmistrza Rabki-Zdroju „aby miasto nie szło spać o 17, a mieszkańcy chętniej wyszli z domu”. Pełen odlot, ale takie mamy czasy i klimat.

Dlatego Pani Kasiu, na Pani ręce, składam wszystkim kobietom życzenia wszelkiej pomyślności, uśmiechu na twarzy nie tylko od święta, satysfakcji z wykonywanej pracy. Jestem nauczony i wychowany, że kobiety należy szanować cały rok, ale może to dobrze, że dla zapominalskich jest taki jeden dzień, w którym wszyscy, nawzajem przypominają sobie o takim wydarzeniu. Zapewne uciszając swoje sumienie.

Pani Kasiu, jeszcze raz: duży szacun.

I wracając do rzeczywistości bieżącej. Domyślam się, że cześć osób czeka na jakieś „soczyste” opisy jakiś osób albo wydarzeń. Oczywiście mam swoich faworytów, którzy aż się proszą o napisanie kilku słów, żeby sprostować ewidentne bzdury, które wygadują albo piszą. Na tapecie mamy przecież temat straconych środków na salę gimnastyczną przy SP nr 1, utajnianie przez niektórych radnych dokumentów, które nie były po ich myśli albo kuszący temat oceny zgłoszonych kandydatów na radnych i kandydatów na burmistrza. O wielu tych sprawach już pisałem, cześć wywołanych tematów nawet się realizuje.

Kilka dni temu analizując przebieg kampanii wyborczej w innej gminie zwróciłem uwagę szefowi sztabu jednego z komitetów, że jego konkurencja nieustannie kłamie i coś z tym powinien zrobić. Usłyszałem odpowiedź, która mnie zastanowiła: szerzenie prawdy może być odebrane jako mowa nienawiści! Przyznam, że byłem zaskoczony taką postawą, ale potem przypomniałem sobie jakieś pouczenia z Rabki, żebym był bardziej pokorny. Nie wiem o co chodzi z tą pokorą, domyślam się, że to zakamuflowany szantaż. Jak będziesz dalej się odzywał to jak wygramy, to Cię wywalimy. Zbyteczny trud. Po pierwsze, nie przewiduję scenariusza zmian w urzędzie, a po drugie, gdyby tak się stało, to sam się wywalę. I nie ma takiej siły, która by mnie zatrzymała. Dla zamknięcia tego wątku, muszę uczciwie napisać, że po siedmiu godzinach i kolejnych dwóch kłamstwach wspomnianego powyżej kandydata, ten sam szef sztabu napisał mi informację, że zmienił zdanie i trzeba jednak walczyć o prawdę.

Ponieważ moje zdanie na temat kandydatów w wyborach jest znane i niezmienne, więc nie będę się powtarzał. Pomimo wagi zarzutów, nikt dotychczas niczego nie zdementował, nie napisał, że było inaczej. Ja potwierdzam, że pisałem prawdę i mam na to dowody. Dlatego przez następne dwa tygodnie z uwagą posłucham, co kto ma do powiedzenia i w następnej refleksji się do tego odniosę.

Na pewno jako prezes szpitala nie będę milczał, bo zakończenie przebudowy szpitala jest ściśle powiązane z tym, jacy będą radni i burmistrz. Obiecałem poprzednio, więc w załączeniu uzgodniony, zaktualizowany harmonogram przebudowy szpitala. Na ukończeniu jest uaktualnianie kosztorysu – też go opublikuję.

Z obowiązku i z przyzwoitości muszę wspomnieć, że są kandydaci, szczególnie zasłużeni dla szpitala, którzy dotychczas dużo dla niego zrobili i są rękojmią, że w dalszym ciągu szpital będzie leżał im na sercu. Otrzymają rekomendację: PRAWDZIWY PRZYJACIEL SZPITALA.

Cieszę się również, że zdrowy rozsądek dwóch osób, które 5 lat temu spotkały się w drugiej turze wyborów burmistrza Rabki-Zdrój, zwyciężył i dla dobra Rabki połączyli siły. Mogę z pełnym przekonaniem napisać, że Panowie Leszek Świder i Rafał Hajdyła dysponują odpowiednią wiedzą, dużym doświadczeniem a także sprawczością. Jest jeszcze jedna cecha, która ich łączy i wyróżnia od innych. UCZCIWOŚĆ.

Zawsze będę popierał zdrowy rozsądek i uczciwość.

DLA DOBRA WSPÓLNEGO!

Witold Latusek
Reklama
Zobacz także
Reklama